Stawiam jednak na tradycję, nic nie zastąpi kontaktu z papierowym wydaniem książki. E-booki czytam z konieczności, głownie książki, które wymagane są na studiach, a które wiecznie są wypożyczone w bibliotece. Ale robię to raczej z przymusu niż z wyboru.
Ale przekonałam się do audiobooków (trwało to trochę), teraz je doceniam, gdy jadę wieczorem busem i nie mam możliwości czytać, bo jest za ciemno, a nie lubię się bezmyślnie gapić w okno...