Postanowiłam założyć ten wątek, gdyż zabrakło mi nakanapie dyskusji na temat książek fantastyki, które polecacie. Ostatnio zaniedbałam trochę mój ulubiony gatunek, dlatego też chciałabym się dowiedzieć, co polecacie dla mnie piętnastoletniego żarłoka literatury fantasy. Chciałabym, abyście góra w 3 zdaniach napisali, co was przyciągnęło do książki i o czym ona opowiada, tylko proszę nie piszcie mi tu referatów. Góra 3-4 zdania. Z góry dziękuję :)
Może nic odkrywczego, ale z racji premiery gry warto odświeżyć sobie "Wiedźmina" mam tu na mysli całą sagę :) Do Sapkowskiego mozna różnie podchodzić mnie osobiście urzeka lekkość pióra i jego gry z konwencją, a także mniej lub bardziej subtelne nawiązania do innych tekstów, czy tradycji literackich.
Muszę zgodzić się z Ewwwwwką. Saga Sapkowskiego jest genialna. Niedawno skończyłem czytać "Chrzest ognia". Urzeka mnie jego specyficzny i nader oryginalny język pełen archaizmów i łaciny.
Jak wyżej: 2 tomy opowiadań + Saga. Klasyka naszej rodzimej fantasy. Świetna scenaria, barwne postacie. No i to wszystko podlane humorem ala Sapkowski. A na deser wszystkie przygody Jakuba W. Geralt R. i Jakub W. rules. Ja aplikuje sobie taką dawkę regularnie.
Wiedźmin... nie. Nie lubię Sapkowskiego. Za to polecam z czystym sumieniem Piekarę. Wszystko, oprócz Rycerza Kielichów, bo jest niedokończony. A humor 100x lepszy od Sapkowskiego, a za to pozbawione jego "sienkiewiczości", czyli opisywania wszystko w strasznie nużący sposób;) NO i do tego wyraziści bohaterowie, wartka akcja, zwroty akcji i niezwykła lekkośc pisania.
A ja na dwóch ostatnich częściach Mortimera się zawiodłem. Niestety Inkwizytor przez te lata stracił na świeżości. Może "Rzeźnik z Nazaretu" uzdrowi cykl? Pozdrawiam.
Zgadzam się z frodo ostatnie 2 tomy Mordimera są bardzo średnie. Mordimer zachowuje się jak wszystkowiedzący i narcystyczny. Co do Wiedzmina to czytałem pierwszy tom i nie rozumiem tego bumu.
Szczerze mówiąc, Inkwizytor traci formę, to fakt, nie mniej jednak lepszy od Sapkowskiego IMHO jest. NO, jest jeszcze Ziemiański i Pilipiuk, ale oni mnie do siebie w 100% nie przekonują. A już najgorzej wypada przy nich Dębski. Moim zdaniem "Kiedy Bóg Zasypia" to zwykłe grafomaństwo.
Pilipuka uwielbiam za Wędrowycza chociaż komiks i karcanka to trochę za dużo i takie odcinanie kuponów mi się nie podoba.Co do zbiorów opowiadań to przeczytałem 2586 kroków i Rzeźnika Drzew które dość mi sie podobały. Jak narazie jedyny autor na jakim się nie rozczarowałem to Zaboch.