Temat

Opłaty za wypożyczanie książek

Postów na stronie:
@Tanashi
@Tanashi
173 książki 504 posty
2011-10-11 17:27 #
Nie. Mamy wystarczająco mały wskaźnik czytania, a wraz z opłatą jeszcze zmaleje. Teoretycznie 1 zł to nie jest dużo, ale chociażby patrząc na wakacje, gdzie ja czytam ok. 5 książek w tygodniu - to daje już 20 zł na miesiąc i mi jednak szkoda tych pieniędzy, bo mogę je zaoszczędzić na coś innego. Tym bardziej, że moja biblioteka nie ma wspaniałych zbiorów i na niektóre książki są kilkumiesięczne kolejki. Zgadzam się, że w tym przypadku lepsza byłaby stała opłata, a nie za każdą książkę. Przykładowo, teraz do olimpiady mam ponad 30 książek do wypożyczenia. Albo więcej. I miałabym teraz zapłacić za to 30 zł? Nie lepiej byłoby np. płacić złotówkę za wypożyczenie kilku książek?
# 2011-10-11 17:27
Odpowiedz
@la_pinguin
@la_pinguin
349 książek 348 postów
2011-10-11 18:35 #
dla mnie wizja przerażająca. Z racji studiów i zamiłowania mam, na różnych kontach i w różnych bibliotekach, wypożyczonych ok. 50 książek. Część z nich na dwa- trzy dni, żeby się do zajęć przygotować. Gdybym miała płacić 50 zł miesięcznie przez 12 miesięcy to już z tej złotówki robią się dość duże sumy
Poza tym czy wypożyczenia "do czytelni" gdzie człowiek sprawdza np. jedno zdanie też by były obłożono opłatą? Bo w końcu też jest to korzystanie z książki...

I mam jeszcze głupie, ale nurtujące mnie pytanie: kto by dostawał tantiemy pochodzące z wypożyczeń np.: Biblii czy Koranu?
# 2011-10-11 18:35
Odpowiedz
@Geronimo27
@Geronimo27
35 książek 97 postów
2011-10-11 18:50 #
Efekt byłby tylko jeden - jeszcze większy obniżeniu poziomu czytelnictwa w Polsce.
# 2011-10-11 18:50
Odpowiedz
@ZosiaVelZocha
@ZosiaVelZocha
143 książki 323 posty
2011-10-11 19:40 #
Ja bym w takim razie zrezygnowała z biblioteki. Są kary za przetrzymywanie i u mnie w mieście. Ale opłata za książki z biblioteki... jakaś kpina. Jeżeli ktoś bardzo dużo czyta, to prędzej by zbankrutował.
# 2011-10-11 19:40
Odpowiedz
@patrylandia
@patrylandia
243 książki 1840 postów
2011-10-11 22:11 #
Moja biblioteka dzielnicowa pobiera opłatę roczną 10zł! i jakby chcieli płaciłabym, i 20, bo czytam z niej książki wydane w tym roku. Nowo wydane kupowane są na bieżąco.
Co do tantiem każdorazowych dla autorów, to jestem przeciwna, może by pomyśleć i stworzyć coś na wzór opłat ZAiKS (np. restaurator płaci raz w roku, żeby puszczać płyty w swoim lokalu).
# 2011-10-11 22:11
Odpowiedz
@Alexei_Kaumanavardze
@Alexei_Kaumanavardze
64 książki 419 postów
2011-10-11 22:28 #
IMHO prawda jest jedna. Jeżeli człowiek czegoś na prawdę pragnie, to znajdzie sposób na tego spełnienie. Ja nie zarabiam kokosów, a palę papierosy, kupuję książki, chodzę przynajmniej raz w miesiącu do kina i prawie zawsze mi starcza. I nie narzekałbym, gdybym musiał sobie kupić jedne spodnie mniej, a za to miałbym możność wypożyczania nowości i wspierania tych którzy je piszą. Wyłączam się z dyskusji, bo niektórzy słowo komercyjny odbierają wyjątkowo niepoprawnie i negatywnie.
# 2011-10-11 22:28
Odpowiedz
@Sallymy
@Sallymy
102 książki 187 postów
2011-10-11 22:32 #
U mnie w bibliotece co miesiąc jest ok. 6-10 nowych książek i nic nikt nie płaci, oprócz oczywiście zdarzają się kary, mnie to nie spotkało ale wiem że płaci się karę 1 zł za każdą książkę za każdy dzień jej przetrzymania. Myślę że nie wprowadzą w wielu bibliotekach opłat ponieważ jak wiadomo w Polsce i tak już jest bardzo źle co do czytania książek, podobno ponad 56% osób nie przeczytało żadnej książki w ciągu roku, a w takich badaniach uwzględniono nawet poradniki, encyklopedie, słowniki itp. oraz książki elektroniczne. :-) Co do płacenia autorom to myślę że większość bibliotek nie będzie tego robić.
# 2011-10-11 22:32
Odpowiedz
2011-10-11 22:54 #
Na temat opłat się już wypowiadałam ( nie jestem bibliotekarzem w razie czego, poza tym podając link owego artykułu znajomym bibliotekom, spotkałam się z wielkim zdziwieniem, nikt nic nie wie), teraz napiszę odnośnie postów, które się ukazały wyżej. Nikt nie może, żaden bibliotekarz wziąć pieniędzy do własnej kieszeni, w razie czego, proszę się upomnieć; musi dać pokwitowanie, a jak daje kartę, zakładkę, jakiś inny gadżet, są to rzeczy ścisłego zarachowania, z których się rozlicza. A co do darów, to prawdopodobnie, dary nie trafiają do inwentarza, ani do kartotek, są w obiegu jako D. I tyle. 99% darów to udręka dla pracowników, nadają się tylko na makulaturę!
# 2011-10-11 22:54
Odpowiedz
@anek7
@anek7
656 książek 646 postów
2011-10-12 06:13 #
Maniaczka06 - nie masz racji co do darów. Trzeba je wciągnąć do inwentarza biblioteki (nawet w księgach inwentarzowych jest taka rubryka "dar" w sekcji "Sposób pozyskania woluminu"), opieczętować i nadać numer.
Fakt, jest z tymi darami różnie, ale nie ma takiej konieczności, żeby biblioteka przyjmowała każdą makulaturę, którą czytelnik przytarga...
# 2011-10-12 06:13
Odpowiedz
@Alexei_Kaumanavardze
@Alexei_Kaumanavardze
64 książki 419 postów
2011-10-12 10:16 #
Dla mnie prawda jest jedna. Jak człowiek będzie chciał coś zrobić to to zrobi. A to, że tyle polaków nie czyta, to nie jest wina cen książek, czy ich niedostępności (są biblioteki, bezpłatne póki co właśnie), bo tak samo nie chodzimy do teatrów, oper czy nawet filharmonii. Nawet na imprezach "wychodzących" z murów tych instytucji, jest garstka ludzi (jak np. na lecie muz wszelakich w zielonej górze)
# 2011-10-12 10:16
Odpowiedz
PE
@Pegra
10 postów
2011-10-12 13:12 #
Jeżeli chodzi o mnie,to zawsze staram się szukać książek taniej w różnych księgarniach internetowych,zawsze się to opłaca. Co do wypożyczania z bibliotek,to jest jaka kara w postaci odsetek naliczanych w przypadku nie oddania książki w terminie,ale to mnie nie dotyczy.
# 2011-10-12 13:12
Odpowiedz
MM
@lenka96
210 książek 215 postów
2011-10-12 15:47 #
@Alexei To, że nie zarabiasz kokosów, nie jest równoznaczne z tym, że zarabiasz mało.
A są ludzie, którzy właśnie tyle zarabiają.
Ze swojej pensji utrzymujesz rodzinę, czy łożysz tylko na siebie?
Trzeba też wziąć po uwagę, że niektórzy i tak sobie tej 'pary spodni' odmawiają, przeznaczając kasę np. na remonty.

Jeżeli chodzi o cenę książek, to nigdy się tak właściwie nad tym nie zastanawiałam. Odkąd pamiętałam, ceny zawsze były takie i to przyjęłam za normę. No ale faktycznie, ceny książek, mogłyby być trochę niższe. Zazwyczaj spotykam się z cenami 20-50zł. Podobno wobec innych państw, jest to dużo. Macie jakieś informacje na ten temat?
# 2011-10-12 15:47
Odpowiedz
2011-10-12 17:20 #
@anek7-no cóż, owszem w inwentarzu, jest taka rubryka i faktycznie dary należy wciągnąć, ale naprawdę rzadko się to robi, częściej stoją na półce na zapleczu, czekająć aż egz. bibloteczny się zniszczy, aby wymienić, albo sprzedaje za 1 zł.( wcześniej był osobny zeszyt na dary ( nie wciągało się ich do katalogu))
Oczywiście nie trzeba przyjmować, ale jak już biedak przytaszczy ( po porządkach w
domu) , to co? Przepraszam bardzo, ale proszę te śmiecie zabrać z powrotem?

Zawsze zaznaczam, no prawie, że piszę w wielkim skrócie. A mój wcześniejszy post był obroną bibliotekarzy, przed posądzaniem ich o kradzież.
# 2011-10-12 17:20
Odpowiedz
@anek7
@anek7
656 książek 646 postów
2011-10-12 17:36 #
@maniaczka06 - ja pisałam właśnie z punktu widzenia bibliotekarza, bo w szkolnej bibliotece pracuję na pół etatu;)
# 2011-10-12 17:36
Odpowiedz
Postów na stronie:
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl