Na temat opłat się już wypowiadałam ( nie jestem bibliotekarzem w razie czego, poza tym podając link owego artykułu znajomym bibliotekom, spotkałam się z wielkim zdziwieniem, nikt nic nie wie), teraz napiszę odnośnie postów, które się ukazały wyżej. Nikt nie może, żaden bibliotekarz wziąć pieniędzy do własnej kieszeni, w razie czego, proszę się upomnieć; musi dać pokwitowanie, a jak daje kartę, zakładkę, jakiś inny gadżet, są to rzeczy ścisłego zarachowania, z których się rozlicza. A co do darów, to prawdopodobnie, dary nie trafiają do inwentarza, ani do kartotek, są w obiegu jako D. I tyle. 99% darów to udręka dla pracowników, nadają się tylko na makulaturę!