Sprytne zagranie, Kasiulko, ale ja nie z takich. Bastian w "Niekończącej się opowieści" przekonał się, że należy pozwolić historii istnieć, czytając stronę po stronie.
Boje się tych ostatnich zdań, dlatego staram się ich nie czytać, nim nie nadejdzie czas. :)