Tegoroczna Nagroda Nobla - wasze typy
Jak zapewne wiecie - wielkimi krokami zbliża się wręczenie literackiej Nagrody Nobla, a już od jakiegoś czasu można postawić swoje ciężko zarobione kopiejki na autora, który ma według was najwięcej szans. Z tego względu chciałabym was zapytać, drodzy przyjaciele, czy może wy macie swoje typy, pisarza, którego cenicie i chcielibyście, żeby został wyróżniony, albo czy czujecie we wnętrznościach, jak medium, że taka a taka osoba tego Nobla zgarnie.
Jeśli o mnie chodzi to chciałabym, żeby wygrał Yan Lianke. Nie przeczytałam wszystkiego, co napisał, bo chińskiego nie znam i zdana jestem na łaskę PIW-u, ale te powieści, które zostały przetłumaczone na polski i które znam, bardzo sobie cenię. Podoba mi się jego wrażliwość, sposób narracji i umiejętność łączenia ze sobą naturalizmu i absurdu. Wydaje mi się, że jego zwycięstwo jest mało prawdopodobne, ale marzyć zawsze można.
Natomiast bardzo bym była zawiedziona, gdyby wygrał, zgodnie z oczekiwaniami, Murakami. Wiem, że jestem w mniejszości, ale dla mnie jego książki to straszny przerost formy nad treścią, ale nawet ta forma nie jest zbyt interesująca. Zawsze, gdy czytałam coś jego autorstwa (choć muszę przyznać, że czytałam go jak byłam jeszcze w gimnazjum, więc gust literacki mógł mi się trochę zmienić), czułam takie poczucie bezsensu i zmarnowanego czasu, bo te książki o niczym dla mnie nie były, a jeszcze gorzej wypadają w porównaniu do wspomnianego wyżej Lianke, którego proza jest mocno osadzona w rzeczywistości.
No to tyle ode mnie. Jeśli ktoś by się chciał podzielić swoim zdaniem to niech się nie krępuje.
Moim typem jest szkocka pisarka Ali Smith, odkąd przeczytałam jej Jesień.
Pisarza, którego Ty typujesz nie znam, to zupełnie nie moje rejony.
Murakamiego akurat też nie lubię i nie rozumiem, nie potrafię powiedzieć, o czym są jego książki.
@Elwira - też byłabym zawiedziona Murakamim. Nie, żeby jakoś specjalnie źle pisał, czytałam jego książki i niektóre nawet mi się podobały, ale moim skromnym zdaniem nie jest na tyle dobry, żeby dostać Nobla.
Byłoby fajnie, gdyby faktycznie Yan Lianke go dostał, ale on wydaje się być bardzo niszowy. W każdym razie u nas, w Polsce, nie wiem, jak na świecie.
W każdym razie, jeśli miałabym kogoś obstawiać (rozumem, nie serduszkiem) to stawiałabym na Margaret Atwood, Salmana Rushdie albo Michela Houellebecka. :)
@LetMeRead - ,,Sen wioski Ding'' to fantastyczna książka i jeśli kiedyś uznasz, że trzeba się zapuścić w nowe rejony literackie, to myślę, że ją docenisz. :)
