ja nie miałam jak na podstawie, bo skreśliłam calutką pierwszą stronę, bo zapomniałam napisać o ramach czasowych powstania granicy i że to powieść nasycona psychologizmem, więc pisałam od początku.
ale podstawa mi się nigdzie nie liczy, pisałam ją strasznie na zasadzie "ej, kończę, bo chcę wyjść już". :D
i pisanie na sali gimnastycznej jest jednak fajne!