Dawno nie patrzyłam w gwiazdy, dawno ich nawet nie widziałam kątem oka. Nie lubię spoglądać w niebo, gdy widoczne są tylko pojedyncze błyski, wolę, gdy cały nieboskłon jest nimi wypełniony. Wtedy, do mojej głowy napływają refleksje na temat szczęścia, sensu życia tego, czy podejmuję dobre decyzje, czy idę dobrą drogą. Kocham to robić, to niby takie romantyczne, prawda? :)