Hydepark czyli co nam w duszy gra. Polecam do wyrażania swoich zachwytów, luźnych przemyśleń i tego co nas wkurza i boli. Zamiast zaśmiecać poszczególne wątki może pogadajmy tu :)
to ja zacznę ... cieszy mnie, że mamy wiosnę i że z blogiem w końcu mi się udało podziałać
wkurza mnie, że część ludzi na tym forum a zwłaszcza blogowiczów wdaje się na różnych wątkach w jałowe dyskusje i tylko zaśmieca i zabiera innym czas (bo żeby potem znaleźć potrzebne informacje to się trzeba przez tony śmieci przekopywać)
pewnie, to że się powtarza mi nie przeszkadza ... trudno ... gorzej jak muszę przebrnąć przez strony wypełnione wyrzygiwaniem sobie wszystkiego i ciągłym pouczaniem
Wydaję mi się, że większość osób właśnie przegląda tematy (zwłaszcza ten z współpracami) w poszukiwaniu takich dyskusji, bo są one zazwyczaj najciekawsze. Ja jestem tego dobrym przykładem. Kiedy dowiedziałam się, że jest tak zwana "spina" od razu wyszukałam odpowiedniej strony.
Poza tym one nic nie wnoszą i marnujemy swój czas na czytanie tego, a nawet na samą dyskusję tam. Więc ogólnie tamten temat jest bez sensu, bo w niczym nie pomaga a są tam tylko nieustanne kłótnie. Lepiej pójść coś poczytać czy wyjść na dwór :P
Dziewczyny, ale jeżeli ktoś dodaje notkę na blogu o współpracach i wkleja link na kanapie na forum w temacie współpraca to chyba mam prawo tam się wypowiedzieć, zwłaszcza, jeżeli na blogu nie mogę, bo jestem usuwana? Poza tym warto przestrzegać innych blogowiczów przed osobą, która nie czyta książek,a jedynie udaje, że to robi? Czy Wy napisałybyście w recenzji, że bohaterka książki jest samotna matka, jeśli ona ma przez cały czas męża, który nigdy jej nie zostawił i mieszka z nią? Takiej sprawy nie można zapomnieć, jeżeli czytało się książkę. A skoro tu wolno pisać co wkurza to właśnie to mnie wkurza! Jeżeli nie chce nam się czytać, po co zabiegamy o książkę? Jeżeli nie ma w prowadzeniu bloga pasji to po co marnować czas?
Mało tego przekręca istotne fakty, to już kolejna recenzja gdzie widać,że ta osoba najnormalniej w świecie nie czyta książek, w recenzji jest tylko to co można przeczytać na okładce książki lub na innych blogach. O ściąganiu z cudzych recenzji informacji nie będę już wspominała bo to szczyt bezczelności..
Szkoda, że mi takie okulary nie pasują, muszę mieć cienkie oprawki, bo inaczej jest kiepsko:) Asymaka, takie osoby łatwo poznać wbrew pozorom, a niezatwierdzania/usuwania/zatwierdzania wybranych komentarzy nawet nie komentuję, bo to dziecinada:) Niestety, to co miało być sensowną dyskusją, przerodziło się w jałową kłótnię.
ech... czasami tak faktycznie się kończy, ale to zapewne dlatego, że dziewczyny ponoszą emocje... ja podałam tam tylko swoje argumenty i próbowałam zrozumieć zachowanie takich ludzi... ale nie jestem w stanie, mimo najszczerszych chęci, dobra, dajmy już spokój, bo i tu zaraz będzie się działo...a nie o to mi chodziło
Najskuteczniejszą metodą na gorące głowy, byłby bany na jakiś czas. Myślę, że wtedy niektórzy przestaliby prowadzić swoje wojny tutaj, wypowiadali się kulturalniej i nie obrażali innych użytkowników.
Oj dziewczyny, czepiacie się, przecież najlepsze są recenzje złożone z opisu na okładce (który często zawiera błędy lub jest zupełnie nieadekwatny do treści) i przemyśleń skopiowanych z dziesięciu innych blogów ;) A tak na serio - ja również nie rozumiem brania książek do recenzji i ich nie czytania, ale widać niektórym sumienie na to pozwala. Nic na to nie poradzimy, więc szkoda nerwów.
Dziwne to branie książek od wydawnictw i ich nieczytanie. Po co? Żeby półki zdobiły? Równie dobrze można bibeloty postawić. Bo jak ktoś przyjdzie do domu i zapyta o jakąś książkę, to co wtedy? Buzia w ciup ;)
byłoby .... yyyyyyyyyyyy............uuuuummmmmm ..... yyyyyyyyyyyy ..... dawno to czytałam/em. Już tyle książek za mną .... cóż ... pamięć już nie taaa... yyyy :D
No Kochani ... bobak śpi, książki w kolejce czekają ... korzystając z dnia wolnego idę bezkarnie czytać do ogrodu, a po południu może się uda w parczku niedaleko, jak znowu bobak uśnie na spacerku :)