Przystań Nocnych Marków

Też mam taką nadzieję, ale więcej pewnie będzie jutro, a już na pewno w piątek na lekcji. Czy ktoś jest zainteresowany odrobieniem plastyki za mnie? XD

Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. Ksiądz jakiś niepoważny...
Kochane, tak bardzo chciałabym tu siedzieć. Zawalili mnie kartkówkami do końca tygodnia! :(
Trzymajcie kciuki, by poszło mi dobrze przez te 3 dni!

A Wam zyczę miłego czytania. :) Idę się uczyć. ;<

Współczuję i łączę się z Tobą w bólu, Antyska, bo mam podobnie. Jutro przyjdę ze szkoły do domu gdzieś koło 18 dopiero, a w czwartek to dopiero koło 19. O.O
Powodzenia!

Antyska, trzymamy kciuki :*
Black, nie lubiłam plastyki nigdy ;p

@Catalinka, witaj w klubie, bo ja też.

Kolega mi zawsze rysował, w zamian za wypracowania z polaka :P

Dobry układ, jednak ja teraz nie będę do nikogo lecieć xD. Zrobię, jak zrobię, na szczęście ta fajnie ocenia, więc luzik.
Czy wam też nic się nie chce?

zdecydowanie nic mi się nie chce :)). na szczęście trochę nadrobiłam rzeczy na bloga, teraz czas się wziąć za czytanie :D

Ja jakimś cudem znajduję czas, żeby choć jeden rozdział książki poczytać, a jeszcze lektura przede mną, a do poniedziałku mam czas. Ja nie mogę pierwszego akapitu napisać i nie wiem w ogóle... chyba nie wstawię ten recenzji, bo wydaje mi się taka chaotyczna...

jesienna niemoc twórcza?

Mam nadzieję, że nie, ale wszystko możliwe.

posłuchaj sobie tego:

Tak mnie prześladuje dzisiejszego wieczora
(śmiało, to nie Bebe Lily)

Jezusicku kochany, to ja słucham czegoś, żeby się odstresować. xD

co, nie podobało się? :P

Nie, że się nie podobało, wręcz przeciwnie, ale ja wolę energiczne piosenki na odstresowanie się. :P

Ja czasami muszę takich posłuchać, też mnie odstresuja :P

Ja do odstresowania wolę reggae, albo coś innego. :P

moje zdanie na temat reggae znamy, więc takich nut słucham :)

Wiadomo, każdy lubi, co innego. :)

Ale i tak Bebe Lily wymiata :P:P

Haha, ależ oczywiście, że tak. xD

ej ej, czemu tutaj takie pustki dziś? :<

Właśnie nie wiem i też się tym martwię. :<

kujony jedne :D

No hej!! W niedzielę internetu nie miałam, wczoraj bylam w lublinie i świetną książkę kupiłam, wracając zaczęłam czytać i ledwo do domu wróciłam to zapakowałam się do łóżka i czytałam.

Ale jestem :D

Hahaha, jak widać. :D

Cześć kasiek! :D
A cóż to za książka?

Jezusiucku kochany... już nie powiem, co mi się chcę na widok tych serduszek.

Cześć Kasiek :)

"Monsunowe dni" dziś spłodziłam recenzję.

Dziewczyny!!! zabójcza jest książka!! Normalnie świetna jak maało która. A jaka motylkowa. No o mamuńciu!!

No to biegnę czytać recenzję w takim razie. :P