nieeee, w wakacje zazwyczaj chodzę spać około 2 lub 3, a wstaję i tak o 9 albo nawet 8 ;) Nigdy nie zarywam całej nocy, chyba że zdarzy się jakiś sylwester ablo oczywiście maraton w kinie <3
Oj tam, oj tam. W wakacje kiedyś przesiedziałam z przyjaciółką do 6. xD A jak czytam to też potrafię do tej godziny siedzieć. Ale w dni szkolne siedzę najkrócej, bo do 22 czasami się zdarza, że dłużej. ;)
@Mery - No nie mogę! Zaraz zabieram się do czytania! :D
już na komputerze, to łatwiej, ale przed książką (chyba, że baaardzo napięta w niej akcja)to oczy same mi się kleją, przynajmniej do godziny 0:00 - potem już z górki
Wszystko w pożądku u mnie. Skończyłam dzisiaj książkę Lewisa to może jutro recenzja będzie :) Zabrakam się też znowu, po krótkiej przerwie, za Władcę Pierścieni :)
Witam i ja:) U mnie (świętokrzyskie) ładne słoneczko, ale referat z historii cały dzień pisałam, także nie skorzystałam, a znając życie jutro będzie padać:)