Ja bym zdecydowanie o jedzeniu wybrała, koty fajne, ale w tej prezentacji, to trochę przerażające.
Black, z tego co wiem, to będziemy losować pytania już na egzaminie, potem ok. 10 minut na przygotowanie i lecisz ok.15. Na dobry koniec jeszcze mają z 5 min pytać odnośnie tego, co przedstawimy. Pięknie się zapowiada..
Amelia, szczerze? To znacznie lepiej sprawdza wiedzę ucznia, niż system, w którym ktoś ci pisze pracę, a ty nie odpowiadasz na żadne z pytań i dostajesz 6 pkt aby tylko zdać (praktykowane przez moich znajomych z klasy, rekordzista zapłacił 250 i dostał właśnie minimalną ilość pkt, poza tym były jeszcze błędy rzeczowe w pracy :))
Nie no, wiem, że lepiej sprawdza wiedzę, ale problem jest taki, że nie wiesz, na co trafisz. Jeżeli chcesz zdasz dobrze (więcej niż na minimalną liczbę punktów), to w przypadku takiej prezentacji jesteś choć trochę pewniejsza. Jeżeli potem dojdzie stres (a wiem, że u mnie dojdzie na pewno), to średnio to widzę.
Cześć :) Dziwne te tematy, ale jeśli koty, to koniecznie Behemot z "Mistrza i Małgorzaty". A co do tych nowych matur, to sądzę, że na początku pytania nie mogą być zbyt trudne, bo stres i to ogromny towarzyszy nawet maturze ustnej, która jest obecnie, mimo że samemu wybiera się temat.
no ja się uczyłam dzień przed i też maksik miałam, ale ja się zawsze bardzo stresuję, trzęsą mi się ręce itp. I mówię wtedy bardzo szybko, że ciężko mnie zrozumieć :D a byłam przedostatnia na liście w dzienniku - więc trochę się naczekałam ;D
Aa, czytam inną książkę teraz, ale jakoś zupełnie nie mogę się w nią "wciągnąć". Chyba ją zostawię. Black, nieodkryta szuflada? Jak Ci się taka uchowała? ;)