Wspomnienia kawalera: Gdy bywałem na weselach stare ciotki zawsze poklepywały mnie po ramieniu mówiąc: "Nie przejmuj się będziesz następny". Przestały tak robić, gdy ja także poklepywałem je i mówiłem to samo, tylko na POGRZEBACH!
- Jaka jest różnica między tragedią a szczęściem? - Tragedia to jak umrze matka, szczęście jak teściowa.
Do wychodzącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana żona pacjenta. - I jak, panie doktorze, udała się operacja? - Operacja? Myślałem, że to była sekcja zwłok.
Bob odbiera telefon. Dzwoni lekarz pogotowia. - Mam dla pana dwie nowiny. Dobrą i złą. Zła jest taka, że pańska żona miała wypadek samochodowy. Musieliśmy jej amputować obie ręce, obie nogi, wyciąć wątrobę, część żołądka i przeprowadzić trepanację czaszki. Do końca życia będzie pan musiał ją myć, przewracać z boku na bok i karmić przez rurkę. Niestety, ona tego nie doceni, bo jest w śpiączce. - O mój Boże - mówi Bob - A jaka jest dobra wiadomość? - Żartowałem. Ona nie żyje.
Żona zadręcza męża, żeby załatwił jej pogrzeb z orkiestrą. Ten to olewa, bo żona jeszcze młoda i zdrowa. - No i co, załatwiłeś mi ten pogrzeb z orkiestrą? - pyta się żona po raz setny. - Tak, masz być gotowa jutro o pierwszej.
Podjeżdża autobus na przystanek, w którym stoją dwie blondynki. Jedna pyta: -Dojade tym autobusem do Kielc? - Nie. odpowiada kierowca - A ja? pyta druga blondynka
- Mamo, jak ja nie lubię tej mojej siostrzyczki. - Jedz, jedz co ci dają.
Co jest czarne i patrzy przez szybkę? Dziecko w piekarniku.
Przychodzi dorosła córka do ojca: - Tato mój mąż mnie bije Ojciec walnął ją w twarz mówiąc: - Jak on będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.
Przychodzi Jasiu szczęśliwy ze szkoły do domu i od progu woła: - mamo dostałem piątkę z polskiego! - z czego się cieszysz i tak masz raka.
Mama przychodzi i widzi płaczącego Jasia i pyta: - Jasiu dlaczego płaczesz? - Bo mi się śniło, że się spaliłaś razem z naszym domem, pieniędzmi i tatą - Ale na szczęście to tylko sen - odpowiada mama - NO WŁAŚNIE TO TYLKO SEN, SZKODA ŻE NIE PRAWDA - mówi Jasiu - A co chcesz, żebyśmy się spalili razem z pieniędzmi i domem? - Nie, ja chcę żebyś się Ty spaliła i tato, a dom i kasa będzie moje!
Przychodzi piękna pani do lekarza z dzieckiem: - Proszę je wyleczyć - Temu dziecku nic nie pomoże, musimy zrobić nowe
Dlaczego blondynka wspina się po szklanej szybie Bo chce zobaczyć co jest po drugiej stronie
W zawodach pływackich bierze udział blondynka, brunetka, ruda. Ruda przepłynęła 40m i zaczęła się topić. Brunetka przepłynęła 60m i zaczęła się topić. Blondynka przepłynęła 80m, stwierdziła że się zmęczyła i wróciła na start.
Dlaczego blondynka stawia paprykę chili na telewizor? Aby mieć ostrzejszy obraz
Blondynka pracuje w hotelu jako sprzątaczka. Jej prezes mówi: - Posprzątaj windę. - Na wszystkich piętrach?
hehe już czarny humor mi się skończył ale może te wam podpasują:
Trwa II Wojna Światowa. Grupa Polaków uciekająca przed Hitlerem schowała się w pustej studni. Gdy Hitler po chwili dotarł do studni nachylił się i powiedział: - Halo A grupa uciekinierów udająca echo: - Halo, Halo Hitler: - A może uciekli do lasu? Grupa: - A może uciekli do lasu, do lasu Hitler: - A może są w studni? Grupa: - A może są w studni, w studni Hitler: - A może wrzucę tam granat. Grupa: - A może uciekli do lasu, do lasu
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo? Ponieważ przyszedł mu rachunek za gaz!
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do święconej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, i tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list: "Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj: - Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut; - Jest 10 przykazań, a nie 12; - Jest 12 apostołów, a nie 10; - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"; - Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara; - Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie; - Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn"; - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada; - Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina; - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą; - Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla; - Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać"; - A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao"; - Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. - Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup. Amen!"
Ja Wam opowiem stary żart ( z polskiego filmu pt "Job", jeśli dobrze pamiętam)
-Mamo, mamo choinka się pali! -Synciu, nie mówi się pali, tylko świeci. -Ale mamo, tam wszystko się świeci. Choinka, mebelki, firanki i nawet telewizor się świeci! -...
Plotkują dwie sąsiadki: - Wiesz, ta Kowalska to ma szczęście - mówi pierwsza. - No fakt. Męża ma, kochanka ma i do tego wczoraj ją zgwałcili.
- Mamo, jak będę duży, to ożenię się z Kasią. - Synku, ale na ślub muszą zgodzić się dwie osoby! - Fajnie... To ożenię się jeszcze z Anią.
Babcie rozmawiają o swoich wnukach: - Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi. - Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki. - A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...
hahahaha doobre :) korzystasz z kibelka i masz jeszcze dodatkowo ładny widok ;D
a tu coś ode mnie :
Przed porodówką czeka tatuś i drze się do swojej żony, wychylającej się oknem na trzecim piętrze: - Urodziło się? - Urodziło. - A co: chłopiec czy dziewczynka? - Chłopiec. - A do kogo podobny? Żona macha ręką: - I tak nie znasz...
Ja znam fajny tekst który uwielbiam :D : Leci wróbel bez głowy i myśli:"Po co mi rower, jak nie mam sandałów?" Jaki z tego morał ? Lodówką się nie ogolisz XD
Ja lubie abstrakcyjne dowcipy :D : - Co to jest - wisi na ścianie i ma trzy nogi? - Nie wiem. - Fortepian! - Jak to fortepian? - A co cię obchodzi jak mam urządzone mieszkanie?! XD _____________________________________________ Jedzie Baca i nagle stanął mu koń na skrzyżowaniu, a koło konia pies. BACA: WIO! KOŃ: NIGDZIE NIE JADĘ! Baca zdziwiony B:Wio K: nigdzie nie jadę B: pierwszy raz coś takiego słyszę Pies: Ja też. __________________________________________ Wchodzi facet do windy a tam wąż nogi myje
___________________________________________ Jadą dwa samochody. Jeden skręca, drugi też zielony. ______________________________________________ Podpływa baba do latarni i pyta: - Która godzina? Latarnia wyjmuje termometr i woła: - O, już czwartek! A telewizor wznosi oczy do nieba i mówi: - Szkoda, że nie mam już drobnych...
Haha :D dobre z tym budyniem XD Leci ptaszek bez głowy i myśli: "Na cho*erę mi prawo jazdy na pralkę automatyczną jak i tak nie palę" ````` Siedzą dwie kobiety: jedna w ciąży, druga w domu. :D