Kiedy tylko skończyłem 5 lat i poznałem jak smakuje pierwszy pocałunek, wówczas na dworze padał śnieg, wszystkie domy były udekorowane w świecące lampki, dmuchane bałwany i inne bożonarodzeniowe ozdoby, co oznaczało, że zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Dzisiaj kilkanaście wiosen później, w mej głowie, choć lekko jeszcze się ćmi tamto wspomnienie, to przypomina mi, że to co najlepsze zdarza się w okresie świąt. I tak właśnie widziałbym moją pierwszą wymarzoną randkę. Ulepiłbym igloo ze śniegu, ale nie takie zwyczajne, tylko grubościenne, dobrze wygładzone, z pięknym widokiem na zaśnieżone okolice i na ten najważniejszy widok, czyli na dom mojej przyszłej żony. Budowle kreowałbym od 3 do 4 dni, by było, o czym opowiadać, jak wiele wysiłku musiałem włożyć w budowę, specjalnie dla Niej. W środku zrobiłbym, piękny stół i dwa krzesła, oczywiście wszystko ze śniegu albo lodu, i taką śnieżną sofę na dwie osoby. Przygotowałbym do wyboru 3 termosy: gorącej kawy, kakao i grzanego wina z goździkami (nigdy nie wiadomo, na co będzie miała ochotę). Skórki obranych pomarańczy rozsypałbym na ziemi, by piękny zapach unosił się w środku, ale i na zewnątrz. Przydałby się jeszcze, tak w razie "w" ciepły pled. I tak oto, moje przygotowania, trzeba by było, jeszcze tylko zrealizować. Wypatrywałbym mojej przyszłej luby, po czym zobaczywszy ją, podszedłbym i zapytał: "Czy Św. Mikołaj już u Niej był..? Bo u mnie był i największym prezentem jaki mi podarował, to możliwość porozmawiania z Nią, tu i teraz", Po czym, zaprowadziłbym ją na obchód okolicy i zwiedzanie igloo, które specjalnie dla niej wybudowałem. Usiedlibyśmy przy stoliku, wśród zapalonych świec i zapachu skórek pomarańczy, uraczylibyśmy się jednym z trzech trunków. Następnie, usiedli na prowizorycznej, śniegowej kanapie, i pod ciepłym kocem, rozmawiali aż do Nowego Roku. .....Po czym, obudziłem się, przetarłem resztki zaropiałej wydzieliny, otworzyłem oczy, chwilę jeszcze moje myśli biły się ze mną a ja z nimi i rzekłem: " Mogłaby być fajna taka randka, ale przecież ja już mam żonę:), a takie sytuacje, zdarzają się tylko w filmach".....10 minut później, poszedłbym dalej spać.