Opis

Cesarstwem Arkadyjskim targają wewnętrzne konflikty. Isaakios wymyka się siepaczom Skalarosa i niebawem będzie gotowy rzucić otwarte wyzwanie uzurpatorowi, który zajmuje złoty tron Chrysopolis. Wkrótce się rozstrzygnie, czy zdoła odzyskać utracone dziedzictwo. Piękna Michelle musi oswobodzić czarodzieja Brynacha z rąk członków Ukrytego Bractwa, bo tylko wraz z nim może się przeciwstawić demonicznemu Apolyonowi, który w swoim szaleństwie zamierza wypełnić pradawne proroctwo i zburzyć dotychczasowy porządek rzeczy. Tymczasem wracający z dzikiej Vindlandii Ilias przywozi ze sobą niezwykły metal zwany czarcim żelazem. Czy zdoła odkryć sekret jego właściwości i wykorzystać go w rozgrywce o przyszłość cesarstwa?

Data wydania: 2013-05-21

ISBN: 978-83-7510-978-8, 9788375109788

Wydawnictwo: Rebis

Cykl: Kroniki Arkadyjskie, tom 2

Kategoria: Fantasy

Stron: 384

Autor

Dominik Sokołowski

Urodzony w 1977 roku w Polsce (Gdynia)

Dominik Sokołowski urodził się w Gdyni, mieszka i pracuje w Gdańsku. Z wykształcenia historyk, zawodowo zajmuje się dziejami Polski XX wieku, prywatnie zaś średniowieczem. Uważa, że to barwna, złożona i interesująca epoka, a to, że powszechnie odbie...

Pozostałe książki:

Wszystkie książki Dominik Sokołowski

Recenzje

Książka Adamantowy miecz nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?

️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@coconut

2013-06-08

1 /10

Przeczytane Moja biblioteczka

„Adamantowy miecz” jest przeraźliwie wręcz nudny. Nie mogłabym znaleźć nawet jednego fragmentu, który chociaż odrobinę by mnie wciągnął. Nie byłam też nawet trochę zaciekawiona rozwijającą się akcją. Rozumiem, że jest tu jakaś zawiła intryga, wielowątkowa fabuła, ale trzeba ciekawie pisać, by zainteresować Czytelnika swoim pomysłem, a to autorowi się nie udało. Bohaterowie są płytcy, papierowi, absolutnie bez charakteru i nieustannie zlewają się jeden z drugim. Dialogi natomiast są sztuczne i nudne, a błędów logicznych nie sposób zliczyć. Tom drugi Kronik Arkadyjskich jest tylko odrobinkę, o ile w ogóle, lepszy od „Kwiatu paproci”.

| link |