Pamiętnik Ali Makoty przyniosła do domu moja młodsza siostra. Postanowiłam sprawdzić, co też ona może czytać. Pierwsza moja myśl - pewnie jakaś pusta książeczka dla małych dziewczynek, idealna na zabicie czasu. Jednak po paru pierwszych stronach byłam naprawdę mile zaskoczona. Zabawne, ciepłe historyjki opowiadane z punktu widzenia zwyczajnej, sympatycznej dziewczynki zamieszkującej warszawskie Ursynowo. Ma ona kłopoty ze starszymi braćmi (z jednym musi nawet dzielić pokój), z rodzicami, którzy nieustannie się kłócą i nie potrafią pójść na kompromis. Każdego dnia zapisuje w swoim pamiętniku różne przemyślenia, a przy każdym z nich czytelnik może znaleźć ciekawy cytat. Alę Makotę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Czasem warto sięgnąć po tego typu książki, przypomnieć sobie podstawówkowe czasy :)