Cała nasza historia to jedna wielka wojna z Rosją. Jermołow, wojna domowa, zdrady białych i czerwonych, Stalin, Jelcyn, Putin. Wciąż wojna, wciąż pogromy, zgliszcza, trupy. Tę wojnę, z pokolenia na pokolenie, przekazują w Czeczenii ojcowie synom. Jak dotąd żadne pokolenie nie miało do przekazania następnemu niczego poza wspomnieniami o okrucieństwach i krzywdach ze strony Rosjan. Jak możemy żyć w Rosji, jeśli dla nas kojarzy się ona wyłącznie ze śmiertelnym zagrożeniem? Czeczeni własną krwią płacą od wieków za rozwiązanie zagadki rosyjskiej duszy. Prochami naszych przodków usiane są Syberia i pustynie Turkiestanu. Mielibyśmy się czuć w Rosji bezpiecznie? Uwierzyć jej? Przetrwać jako naród mamy szansę tylko w państwie niepodległym, uznanym przez świat, takim, którego Rosja nie będzie już mogła bezkarnie najeżdżać, grabić, mordować, ilekroć przyjdzie jej na to ochota. Chcemy niepodległości po to, by Rosja nie miała więcej prawa nas zabijać...
Asłan Maschadow