Opinia na temat książki As pik

Czy czytaliście ostatnio książkę, która jest społecznie ważna?

Dla mnie taką właśnie powieścią jest „As pik”, chociaż musicie wiedzieć, że na początku nie do końca się z nią polubiłam.

Dlaczego? Otóż dlatego, że gdy zaczęłam czytać dość ciężko było mi się w niej odnaleźć. Nie bardzo potrafiłam przewidzieć, w którą stronę wszystko zmierza, a wiedziałam, że to jedna z tych książek, która zdecydowanie powinna zrobić na mnie wrażenie.

I zrobiła. Tylko kurcze znienacka.

Kiedy w końcu zrozumiałam o co toczy się gra zrobiło mi się przede wszystkim bardzo przykro, bo uświadomiłam sobie, że świat wcale nie zmierza ku dobremu.

„As pik” przedstawia nam społeczność szkolną, która jest pełna hejtu, rasizmu i homofobii. Niestety to doskonale przedstawia także nasze społeczeństwo (oczywiście mam tu na myśli każdy jeden kraj, a nie tylko Polskę). Pokazuje z jak wieloma ciężkimi, brutalnymi i obrzydliwymi sytuacjami muszą się mierzyć osoby o innym kolorze skóry, czy te nieheteronormatywne. O tym, że często muszą wstydzić się tego kim są i jak często nie dostają pomocy.

Literacko może ta książka nie jest majstersztykiem, ale jeśli chodzi o przekaz, to zdecydowanie zasłużyła na wszystkie możliwe pochwały. Mnie głównie otworzyła oczy na kwestie, do których wcześniej nie przywiązywałam uwagi, takie jak główna bohaterka wstydząca się swoich naturalnych włosów.

Powiedziałabym też, że „As pik” jest też alegorią do tego, że pozornie wszyscy uważamy się za tolerancyjnych, ale często okazuje się, że żyjemy w bańce i tolerujemy to, co w danym momencie jest dla nas wygodne.

Wierzę, że z biegiem lat wszyscy będziemy dużo bardziej świadomi i kiedyś w końcu sprawimy, że świat będzie dla wszystkich dobrym miejscem.

Dlatego też polecam wam sięgnąć po „Asa pik”, bo może się okazać, że wam też otworzy na coś oczy.