As pik

"As Pik" to był mój absolutny must read.
Nie sądziłam jednak, że książka wywoła we mnie tyle emocji i będzie trzymała w napięciu praktycznie przez cały czas.

Życie dwójki uczniów prywatnej akademii - Chiamaki i Devona, po tym jak zostają wybrani na prefektów, sypie się jak domek z kart za sprawą tajemniczego "Asa". Hejter rujnuje ich przyszłość rozsyłając po szkole wiadomości o głęboko skrywanych sekretach i prywatnych sprawach.

Klimatem debiut Faridah Àbíké-Íyímídé przypomina seriale takie jak Plotkara czy Pretty Little Liars. Z początku myślałam, że wiadomości hejtera są po prostu głupią zabawą, mająca na celu chociażby zepchnięcie Chiamaki z pozycji najpopularniejszej dziewczyny w szkole. Szybko przekonałam się jednak, że sprawa robi się niebezpieczna, a bohaterowie są w niebezpieczeństwie. Autentyczne im dalej posuwał się "As" mój stres i niepokój przeradzał się w strach, jakbym co najmniej oglądała horror.

Tempo historii jest idealnie wyważone. Autorka przeplata akcje odkrywania tajemniczego hejtera, z chwilami na poznanie bliżej Devona i Chiamaki, którzy oprócz nękania mierzą się z wieloma innymi problemami.

Książka jest niezwykle ważna. Porusza m.in. kwestie klasizmu, homofobii, hejtu i w końcu rasizmu. Z ostatnim nie miałam wiele do czynienia, więc rozwiązanie sprawy "Asa" wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne. Nie potrafię tego pojąć, myślę że jego motywacja mogłaby być nieco bardziej określona i wytłumaczona. Może to być j...

Czy czytaliście ostatnio książkę, która jest społecznie ważna?

Dla mnie taką właśnie powieścią jest „As pik”, chociaż musicie wiedzieć, że na początku nie do końca się z nią polubiłam.

Dlaczego? Otóż dlatego, że gdy zaczęłam czytać dość ciężko było mi się w niej odnaleźć. Nie bardzo potrafiłam przewidzieć, w którą stronę wszystko zmierza, a wiedziałam, że to jedna z tych książek, która zdecydowanie powinna zrobić na mnie wrażenie.

I zrobiła. Tylko kurcze znienacka.

Kiedy w końcu zrozumiałam o co toczy się gra zrobiło mi się przede wszystkim bardzo przykro, bo uświadomiłam sobie, że świat wcale nie zmierza ku dobremu.

„As pik” przedstawia nam społeczność szkolną, która jest pełna hejtu, rasizmu i homofobii. Niestety to doskonale przedstawia także nasze społeczeństwo (oczywiście mam tu na myśli każdy jeden kraj, a nie tylko Polskę). Pokazuje z jak wieloma ciężkimi, brutalnymi i obrzydliwymi sytuacjami muszą się mierzyć osoby o innym kolorze skóry, czy te nieheteronormatywne. O tym, że często muszą wstydzić się tego kim są i jak często nie dostają pomocy.

Literacko może ta książka nie jest majstersztykiem, ale jeśli chodzi o przekaz, to zdecydowanie zasłużyła na wszystkie możliwe pochwały. Mnie głównie otworzyła oczy na kwestie, do których wcześniej nie przywiązywałam uwagi, takie jak główna bohaterka wstydząca się swoich naturalnych włosów.

Powiedziałabym też, że „As pik” jest też alegorią do tego, że pozornie ...

Deveon i Chaimaka zostają wybrani na bardzo prestiżowe grona prefektów. Ta funkcja nie tylko zapewnia wysoką pozycję w szkolnej hierarchii, ale też świetnie się przezntuje w podaniu na studia. Niedługo po tym ktoś podający się pseudonimem As, wysyła wiadomości do uczniów, w których ujawnia sekrety dwójki głównych bohaterów. Ich życie wywraca się do góry nogami. To co najpierw wyglądało na dowcip zamienia się w rozgrywkę na śmierć i życie. Co się wydarzy? Czy poznają kim jest As?

A więc muszę się przyznać, że kompletnie tego wszystkiego co się w książce wydarzyło nie przewidziałam. Miałam swoje domysły i podejrzenia, ale w całości się one nie spełniły. Akcja z każdą następną stroną wzrasta, aż do zakończenia, które potrafi dobrze zmącić w głowie. W książce znajdziemy dużo zwrotów akcji, tajemnic oraz intryg. Widać, że autorka z dużą dokładnością została dopracowana fabuła. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Bardzo polubiłam dwójkę głównych bohaterów, z których perspektywy poznajemy wszystkie wydarzenia. Devon Richards uwielbia muzykę, pochodzi z biednej rodziny oraz ma już zaplanowaną przyszłość. Chaimaka Adebayo jest jedną z najbardziej lubianych osób w szkole, tak jak Devon ma ciemny kolor skóry, chce żeby rodzice byli z niej dumni i ma swoją przyszłość zaplanowaną. Dużą rolę mają bohaterowie drugoplanowi, którzy dużo wnoszą do fabuły i rozwoju akcji. W książce zostaje przedstawiony rasizm, dyskryminacja, przemoc czy hejt. Pojawia się nam...

Nie znam Plotkary czy Słodkich kłamstewek, szkoła średnia dawno za mną, wiec czym mnie przyciągnął As Pik? Oczywiście okładką, ale treść jest równie zajmująca jak szata graficzna. I jeśli myślicie, że to miła i sympatyczna młodzieżówka - to jesteście w błędzie.

Debiut autorki, a historia jaką stworzyła to rozbudowana i wielowątkowa opowieść o hejcie, nienawiści, o szukaniu siebie, odwadze, ale i zagubieniu. Akcja toczy się w elitarnej prywatnej szkole, gdzie dziwnym zbiegiem okoliczności łączą się losy najpopularniejszej dziewczyny i chłopaka, którego raczej nikt nie dostrzega. I do pewnego momentu, oprócz nawarstwiającej się fali hejtu, doskonale wiemy co się dzieje, jednak z każdą stroną sytuacja się gmatwa i nagle w rękach mamy thriller od którego ciężko się oderwać. Autorka dotyka trudnych tematów z którymi walczą nastolatki, ale i dorośli, przedstawia je w przystępny sposób, jednak niczego nie wygładza. Rasizm, homofobia, segregacja materialna, klasizm to wszystko znajdziecie w tej powieści. Akcja przypomina mi trochę tą w STAGS, jednak w całkiem innym klimacie.

Książka podobała mi się, że względu na dobrze poprowadzoną fabułę, oraz za odwagę w trudnych tematach. Myślę, że to Must Read dla każdego nastolatka.

As pik to wyjątkowa książka. Przede wszystkim pokazuje system od nieco innej strony oraz to, że czasem nieświadomie stajemy się kimś przed kim się wzbraniamy.

Początek jest nieco chaotyczny, na głównego bohatera Vona spada praktycznie wszystko i bańka mydlana w której się chował przez parę lat nagle przestaje istnieć. Chi z drugiej strony jest tak perfekcyjna, że aż boli czytanie o jej celach.

Choć główni bohaterowie momentami nie grzeszą inteligencją i zachowują się jak wierzby na wietrze przedstawienie głównego problemu jest niesamowicie ciekawe. Podczas czytania dostrzegamy pewną strukturę i z jednej strony jesteśmy oczarowani a z drugiej przerażeni jak tradycje mogą wywierać tak wielki wpływ na innych.

Książka kojarzy się z serialem Plotkara, o czym pisze również autorka i to zaleta tej książki. Choć niektóre sceny mocno kojarzyły mi się z serią D.O.G.S. to i tak nie mogłam się oderwać od czytania. Zakończenie jest dość mocne i pozostawia nas z wyborem.

Choć może to nie gatunek dla każdego to jednak polecam wyjść z własnej strefy komfortu i przeczytać. Fabuła choć momentami przewidywalna niesie ze sobą pewną naukę o której zapominamy albo nie jesteśmy jej świadomi.

Polecam~

Ma swoje wady, na przykład mam ważenie, że momentami odrywamy się aż za bardzo, a bohaterowie zachowują się irracjonalnie. Niemniej – jak na debiut, wyszło bardzo dobrze. Czekam na kolejne powieści.