As pik recenzja

Kiedy byłam młodsza miałam ogromną słabość do licealnych intryg, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok takiej nowości...

Połączenie Plotkary ze Słodkimi kłamstewkami i klimatem Uciekaj, a do tego nutka oryginalnej historii.

To właśnie jest As Pik!

W tej opowieści mamy dwóch głównych bohaterów, oboje są czarnoskórzy i uczęszczają do elitarnej szkoły pełnej białych uczniów. Jeden z nich jest zdolny, ale niewidzialny, z kolei główna bohaterka jest tzw. "królową balu", uwielbiana, piękna i utalentowana.

W trakcie ich ostatniego roku w liceum zaczynają dziać się dziwne rzeczy, na ich temat rozsiewane są niepokojące plotki, są wrabiani w różne sytuacje, ten ktoś jest blisko nich, zna szczegóły z ich życia, każdy wokół wydaje im się podejrzany. W ten sposób po raz pierwszy nawiązują bliższy kontakt, postanawiają wspólnie dorwać tego kto próbuje zniszczyć im życie, ponieważ mimo wielu prób pozyskania pomocy, nikt nie chce im jej udzielić. Są zdani na siebie.

Dzieje się tam, oj dzieje, książka jest pełna zwrotów akcji, zaskoczeń, różnorodnych bohaterów i pobocznych wątków oraz tajemnic. Autorka napisała ją bardzo inteligentnie, ciągle podsyca ciekawość czytelnika, więc po skończonym rozdziale po prostu trzeba zacząć kolejny...

Podobała mi się ta historia, z każdą stroną staje się coraz bardziej rozbudowana, jest oparta na solidnym planie, a nie laniu wody, fajnie spędziłam z nią czas, jednak nie zachwyciła mnie tak jakby mogła, myślę, że to kwestia wieku, czuję, że w szkole średniej byłabym zakochana w tej książce, ale i tak jestem zadowolona z lektury. Z mojej strony szczerze polecam, bo to ciekawa intryga, będąca fajną odskocznią od moich zwykłych przygód z fantasy czy literaturą piękną.

Jeden zarzut dla mnie jest taki, że te podobieństwa do wymienionych tytułów naprawdę mocno rzucają się w oczy, więc jeśli przeszkadza wam ta wtórność to nie wiem czy przymknięcie tu oko, bo odgrywa kluczową rolę, takie "to już było", mnie to nie ubodło, ale ostrzegam.

Ode mnie 7/10 ⭐

Jeszcze dodam, że ta książka to cała historia, po jej zakończeniu nie przewiduję powstania kolejnych tomów, ale furtka jest zawsze.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.