Jego imię znają wszyscy jako synonim bezmyślnego barbarzyństwa. Ale dla większości z nas Hun Attyla jako człowiek, a także jego świat i znaczenie pozostają nieznane. Przez kluczowe dwa dziesięciolecia początku V wieku Attyla dzierżył w swych rękach los cesarstwa rzymskiego i całej Europy. Chylącemu się ku upadkowi imperium, władającemu światem z dwóch stolic Rzymu i Konstantynopola zagroziły barbarzyńskie plemiona ze wschodu. To właśnie Attyla stworzył potęgę barbarzyńców, stworzył imperium, które mogło mierzyć się z Rzymem, sięgając od Renu po Morze Czarne, od Bałtyku po Bałkany. Niezliczone najazdy Hunów i trzy wielkie kampanie przeciwko cesarstwu zyskały Attyli nieśmiertelną sławę okrutnika. Czy jednak wielkość i potęgę zawdzięcza tylko okrucieństwu? Siła Attyli pochodziła z jego charakteru, zdolności i inteligencji. Był kapryśny, brutalny i bezlitosny, lecz potrafił zdobyć wierność milionów. Hunowie uznawali swego wodza za półboga, Goci podziwiali, wykształceni ludzie Zachodu byli dumni, że mogą mu służyć. Attyla był również przebiegłym i wytrawnym politykiem. Ze swego obozu w węgierskich stepach słał władających łaciną i greką sekretarzy, by szantażować Rzym. Jak inni despoci przed nim i po nim wykorzystywał obce poparcie finansowe i wiedział, jak wygrywać słabości wrogów i przyjaciół. Dlatego mógł dyktować Europie warunki i zmieniać jej przyszłość. Ostatecznie jednak jego ambicje go przerosły, od szaleńczego żądania ręki rzymskiej księżniczki po zbyt częste najazdy na terytoria dzisiejszej Francji i Włoch i doprowadziły do nagłej śmierci w ramionach nowej żony. Jego życie było zbyt krótkie, by zbudować trwałe imperium, ale wystarczająco długie, by pchnąć Rzym na drogę ostatecznego upadku. W tej fascynującej biografii John Man, historyk i podróżnik specjalizujący się w historii Mongolii, autor książki Czyngis-chan. Życie, śmierć i zmartwychwstanie, kreśli barwny portret Attyli i odkrywa prawdziwego człowieka skrytego za wielkim mitem.