Tanner zaczyna ostatni semestr liceum, jedyne o czym marzy to zaliczenie wszystkich przedmiotów i wyprowadzka z Provo, gdzie musi być schowany w szafie, a co za tym idzie nie może być w pełni sobą.
Jego przyjaciółka Autumn rzuca mu wyzwanie aby zapisał się na prestiżowe zajęcia z pisarstwa, na których to uczniowie mają za zadanie napisać swoją książkę. Chłopak uważa, że cztery miesiące do strasznie dużo czasu by wymyślić i spisać swoją historię… jest jednak pewna rzecz, której nie mógł przewidzieć, że się zakocha, a właściwie straci głowę, dla chłopaka który pełni rolę mentora. I tutaj pojawia się kolejny problem , ponieważ chłopak wywodzi się z rodziny mormonów i jego religia nie pochwala związków jednopłciowych.
To było moje pierwsze zetknięcie z tymi autorkami, kiedyś co prawda zaczęłam czytać Podróż Nieślubną, ale porzuciłam ją na rzecz innych książek i do tej pory do niej nie wróciłam. Po Autoboyography sięgnęłam z tego względu, że jest to queerowa książka, którą masa osób chwaliła zanim jeszcze było wiadomo, że u nas wyjdzie.
Po pierwszych rozdziałach czułam się trochę zawiedziona, miałam kilka zgrzytów…było parę rzeczy, które mnie denerwowały. Zachowanie Sebastian, dialogi, które były tak niezręczne, że momentami przechodziły mnie ciarki. Z czasem zaczęła mi się podobać ta historia, polubiłam i zrozumiałam bohaterów…a im więcej czasu mija od kiedy ją przeczytałam, tym bardziej ją doceniam.
Autoboyography to jedna z tych historii, które z jednej strony są mega urocze, ale też pokazują niesprawiedliwość tego świata, gdzie niektórym odbiera się możliwość życia w zgodzie ze sobą.
To historia dwóch chłopaków z zupełnie innych światów. Tannera, który ma bardzo wspierającą rodzinę i Sebastiana, któremu od dziecka wmawiano, że jego uczucia są czymś złym, nieodpowiednim, który sam ma problem z zaakceptowaniem tego kim jest, próbuje z tym walczy.
Najbardziej podobała mi się końcówka tej książki i jej wydźwięk. Autorki postanowiły także w ostatnie rozdziały wpleść perspektywę Sebastiana, co jest dość fajnym zabiegiem, ale też czymś czego wcześniej mi brakowało. Myślę, że ta historia wiele by zyskała gdyby było więcej rozdziałów poświęconych jego perspektywie.