Ciężko mi obiektywnie ocenić tę książkę, bo z jednej strony chłonę wszystko, co napisał Kapuściński, ale z drugiej forma książki jest dla mnie koszmarna.
Forma - jest to kompilacja dłuższych lub krótszych wywiadów czy wypowiedzi Kapuścińskiego. Co prawda możemy przeczytać, że mistrz widział ostateczny kształt tej książki i go zaakceptował, ale jakoś nie jestem przekonana do takich tworów.
Z książki możemy się dowiedzieć o metodach pracy Kapuścińskiego, o jego warsztacie pracy czy poglądach na ówczesne media. Wynotowałam sobie dwa bardzo ciekawe cytaty:
"Moją główną ambicją jest pokazać Europejczykom, że nasza mentalność jest bardzo eurocentryczna, że Europa, a raczej jej część, nie jest jedyna na świecie. Że Europa jest otoczona przez niezmierną i wciąż wzmagającą się różnorodność kultur, społeczeństw, religii i cywilizacji"*
"Otóż najczęściej określiłbym swoją profesję jako bycie tłumaczem. Tylko tłumaczem nie z języka na język - ale z kultury na kulturę. Jeszcze w 1912 roku Bronisław Malinowski zwrócił uwagę, że świat kultur nie jest światem hierarchicznym (było to wówczas bluźnierstwo dla wszystkich eurocentryków), że nie ma kultur wyższych i niższych, że wszystkie są równe, tylko po prostu - różne"**
Naszła mnie taka refleksja, że nawet dzisiaj wiele reportażów posiada tę podstawową wadę, że ich autorzy patrzą na zastaną rzeczywistość z perspektywy Europejczyka, nie potrafią się wznieść ponad nasze wyobrażenie o świecie (sztandarowy przykład: "Kwiaty w pudełku. Japonia oczami kobiet").
* R. Kapuściński, Autoportret reportera, Wyd. Znak, Kraków 2004, s. 13.
** Tamże, s. 21.