Przepyszna, czarodziejska powieść, magiczna baśń dla dorosłych. O wyjątkowym młodym kucharzu, o doskonaleniu, karierze, miłości, która przezwycięża wszystko. Oraz o innym spojrzeniu na gotowanie, nie tylko jak na prozaiczną, konieczną czynność, nie tylko jak na sztukę, ale i jak na czynnik wpływający na życie, bieg wydarzeń, losy człowieka, jego zachowanie, decyzje, psychikę - na wszystko. Takie kulinarne czary - mary. Do tego turecko - sułtańskie realia w tle, piękne pałace, ogrody, szaty, kobiety, wezyrowie, a nawet sam sułtan. Parafrazując - połączenie Wspaniałego Stulecia z Top Chefem.
Czyta się świetnie, książka wprowadza w dobry humor, ślinka cieknie, wyobraźnia pracuje i żyli długo i szczęśliwie. Czego chcieć więcej?
Rybną zupę do dziś robię według przepisu z tureckego karawanseraju, do którego zawitał tytułowy Basza Smaku.
Bardzo polecam! I smacznego!