Wrażenie wizualne? Cudeńko, okładka bardzo prosta, w pięknych, ciemnych kolorach ze złoceniami, które nadają okładce takiej klasy i jednocześnie już na wstępie wprowadza czytelnika w klimat panujący w środku.
Później jest już tylko gorzej... Okej, nie chcę hejtować tej książki, broń Boże, bo ma w sobie to "coś", co w niej przyciąga, ale przeglądając recenzje na lubimyczytać czy na stronie empika zauważyłam, że nie jestem jedyna, która to zwróciła na to uwagę - akcja ciągnie się zbyt mozolnie i jest bardzo mało dynamiczna. Za to w zamian dostajemy przepiękne metafory i opisy miejsc, szczegółowo opisane dania, które sprawiają, że wręcz dostaje się wilczego apetytu, nawet, jeśli jest się prosto po obiedzie. Zauważyłam, że mam czasami problem z dopasowaniem się w akcję książki, bo często throwbacki pojawiały się kompletnie znikąd i nie miałam pojęcia gdzie "umiejscowić" treść, którą czytam do wyobrażenia, które mam w głowie.
Zazwyczaj nie jestem zwolennikiem zemsty i uważam, że są inne sposoby, by rozwiązać problem, ale czasy, w których żył bohater nie było innych sposobów, poza tym (nie chcę spoilerować) sytuacja, która dotknęła głównego bohatera, według mnie go całkowicie usprawiedliwia i jego chęć zemsty jest całkowicie uzasadniona.
Podsumowując... Basza smaku jest bardzo specyficzną książką, akcja jest bardzo mało dynamiczna (co wspominałam już wcześniej), a ja niestety lubię akcję, która rozwija się bardzo szybko i dużo się dzieje. Zdecydowanie bogate opisy dań, miejsc, sytuacji mi to wynagrodziły. Godne uwagi jest przede wszystkim to, że język użyty w tej książce jest taki, jak używało się w czasach imperium osmańskiego. Dzięki tym szczegółom, językowi - mogłam się poczuć tak, jakbym przeniosła się w czasie i wszystkie te wydarzenia oglądała z boku, taki bierny widz. Książka jest bardzo przemyślana, polubiłyśmy się, ale przyznam, że bardzo ciężko mi się ją czytało, ponieważ podczas, gdy książkę czytam średnio przez 3/4 dni, tę czytałam cały tydzień i szło mi to naprawdę opornie. Były momenty, gdzie moje tempo znacznie przyspieszało i myślałam, że pójdzie mi to o wiele szybciej, ale niestety, nie udało się.
Czy mogę polecić tę książkę? Myślę, że tak, ale ja spodziewałam się po niej o wiele więcej. Kiedyś na pewno wezmę się drugi raz za nią i może zmienię o niej zdanie.