Louis-Ferdinand Celine nienawidził w swych książkach współczesnego mu Paryża. Sartra nazwał Smarktem. Giedrowicz w \"Bessa-Lali\" nienawidzi Warszawki. Wielu jej przedstawicieli opisał w tej książce pod pseudonimami. Jego ciągle pijany lub zaćpany Odyseusz kąsany jest nieustannie przez stugłowego potworka Warszawki. Uwodzony, miażdżony i pożerany przez lokalną Kirke. Halucynogenny wertyzm Giedrowicza plugawi i wciąga.\" Kamil Sipowicz