Blizny

"(...)są doświadczenia,które odbierają dech.Nie tylko szczęście i zachwyt.Jest taki rodzaj cierpienia,kiedy ból nie pozwala uwolnić z siebie krzyku.A ten krzyk trwa.Brzmi wewnątrz,odbijając się w duszy przerażającym echem."


Trudne i w pewien sposób przerażające jest czytanie "Blizn".
Sprawia ból,rozrywa duszę na strzępy ale tylko tym,którzy potrafią wczuć się w emocje bohaterki,którzy znali lub znają kogoś z problemem z jakim boryka się ona i jej bliscy.
Ta niewielka objętościowa książka mieści w sobie oceany cierpienia.
Dotyka spraw,które dotyczą wielu z Nas.
Ona boli,wżera się pod skórę i przytłacza.
Nie sposób przejść obok niej obojętnie,przynajmniej ja nie potrafię.
Dla mnie osobiście to bardzo trudna lektura a jednocześnie jest jak wyciągnięta dłoń,która oferuje pomoc i zrozumienie.
Znam ból odrzucenia,wiem jak się cierpi po śmierci bliskiej osoby.
Polska autorka potrafiła mnie poruszyć i rzucić na kolana.
Cała rzesza rodzimych pisarek to pospolite grafomanki,na ich tle autorka "Blizn" jest jak perła rzucona przed wieprze.