Opinia na temat książki Była/żona

"Chyba wszy­scy się zgodz­imy, że jeśli jakiś człowiek zasługiwał kiedyś na to, by go zam­or­dow­ano, to był nim właśnie An­drew Page." - Tak, zgadam się z tym stwierdzeniem jednej z postaci.
Historia zaczyna się od morderstwa, a w kolejnych rozdziałach przedstawiane są wydarzenia, które do niego doprowadziły. Prowadzący wiadomości telewizyjne Andy, jego obecna żona - Caroline, była żona - Louise, oraz ich dzieci planowali stworzyć nowoczesną, perfekcyjną patch­workową rodzinę. Harmonia nie trwała długo. Tłumione emocje, niechęci zaczynają doprowadzać do wzajemnych uszczypliwości, złośliwości, a ich częstotliwość i moc zaczynają się wzmagać.

Sam koncept był trafiony, ale przez większość książki miałam odczucie, że czytam powieść obyczajową, w której udział biorą same irytujące postacie - małostkowe, mściwe, z zaburzeniami psychicznymi lub bez ikry i zdecydowania. Wzajemna wendetta żon składała się głównie drobiazgów, które urastają do rangi problemu nie do rozwiązania.
Autorka oddała narracyjny głos dwóm żonom. Ciekawym przerywnikiem były stenogramy z przesłuchania.
Finał nabrał tempa, ale był przekombinowany, a motywacja sprawcy naciągana.