Cytaty z książki "Chwilowa anomalia. O chorobach współistniejących naszego świata"

Dodaj nowy cytat
Wbrew pozorom ta książka nie dotyczy jednak pandemii. Dotyczy zagrożenia, jakim dla siebie jesteśmy my sami - nasz egoizm, ignorancja, przywiązanie do przyzwyczajeń, spokoju i komfortu
Pielęgnujemy w sobie przekonanie, że wirus to tylko chwilowa anomalia. Może tak, może nie. A może - i o tym jest ta książka - cała nasza dotychczasowa "normalność" to właśnie ta chwilowa anomalia
To doprowadza do poczucia zagubienia, dezorientacji poznawczej. Wiemy, że coś się dzieje, ale zupełnie nie wiemy, co. Nie jesteśmy w stanie nawet dokładnie powiedzieć, co nam zagraża ani czy te rozwiązania, które przyjęto na poziomie polityk krajowych, są w jakikolwiek sposób sensowne.
Nie mówimy tu nawet o ubóstwie finansowym, lecz jeszcze gorszym, bo strukturalnym. 500+ poprawiło byt wielu polskich rodzin, to jest bezdyskusyjne, w pełni się z tym zgadzam. Tylko, że to jest rybka, a nie wędka. Będziemy za to płacić w dłuższym horyzoncie. Wzrosną podatki, a i tak zabraknie pieniędzy na wiele inwestycji systemowych, właśnie w służbę zdrowia, w oświatę. Bez dobrej oświaty będziemy zawsze państwem montażowni, a nie wynalazców. Bez dobrego wykształcenia społeczeństwa nie ma rozwoju.
Jest władza i jesteśmy my. Moi studenci, bardzo młodzi ludzie, mówią, że tak podobno było w PRL i śmieją się z tego. A gdy studenci śmieją się z władzy, już wiem, że to początek jej końca. Śmiech oznacza, że przestajemy bać się władzy i już jej nie szanujemy. Nie śmiejemy się z instytucji, lecz z ludzi, bo są nieporadni, interesowni, wyświadczają przysługi swoim.
Trzeba też uważać na emocje. Nauka nie lubi emocji, a jeśli dana informacja je budzi, jest duże prawdopodobieństwo, że została zmanipulowana. W tej chwili wykorzystuje się głownie strach, ale może też chodzić na przykład o współczucie.
Coś czuję, że przez parę lat będziemy słyszeć, że co złego, to wirus. To nie my, tak trzeba było, trudno, konieczne koszty. Wygodne usprawiedliwienie
Przepisami można twórczo żonglować, jeśli pozwolimy na to władzy.