Jest władza i jesteśmy my. Moi studenci, bardzo młodzi ludzie, mówią, że tak podobno było w PRL i śmieją się z tego. A gdy studenci śmieją się z władzy, już wiem, że to początek jej końca. Śmiech oznacza, że przestajemy bać się władzy i już jej nie szanujemy. Nie śmiejemy się z instytucji, lecz z ludzi, bo są nieporadni, interesowni, wyświadczają przysługi swoim.
Został dodany przez: @zkotemczytane@zkotemczytane
Pochodzi z książki:
Chwilowa anomalia. O chorobach współistniejących naszego świata
Chwilowa anomalia. O chorobach współistniejących naszego świata
Tomasz Michniewicz
7.9/10

Znajomy negocjator policyjny powiedział mi kiedyś: „Obserwuj ludzi, gdy wszystko wokół się wali. W chwilach kryzysu dużo można zobaczyć”. Gdy więc wybuchła pandemia, obserwowałem uważnie. I robiłem n...

Komentarze