Myślę, że większość z Was zna prozę Doroty Gąsiorowskiej. Ja sama jestem za pan brat z jej twórczością już od kilku dobrych lat i nie zawodzę się na kolejnych powstających pozycjach. Sami więc widzicie, że nie mogłam przejść obojętnie obok informacji o tym, że ukaże się nowa powieść autorki zatytułowana „Córka ziemi”, która jednocześnie otwiera serię Córki żywiołów. A pojawi się ona na rynku wydawniczym już 26 lipca bieżącego roku.
„Córka ziemi” to opowieść tocząca się dwutorowo. Poznajemy w niej młodą rzeźbiarkę – Weronikę, która tworzy swe niezwykłe prace, wkładając w nie całe serce i umiejętności. Artystka tworzy tylko to, co w danym czasie podpowiada jej wewnętrzny głos i raczej nie podejmuje się projektów na zlecenie.
Mimo to kiedy przyjaciółka kobiety – Aśka – proponuje jej podjęcie się pewnego zlecenia, w którym również ona bierze udział to Weronika, chociaż początkowo się waha ostatecznie wie, że podejmie się zaproponowanego zadania. Polega ono na wyrzeźbieniu nordyckiej bogini Freyi będącej symbolem miłości i magii. Jej wykonany przez naszą rzeźbiarkę posąg ma ozdobić skwer przed odrestaurowywanym właśnie w okolicy pałacem…
Drugą oś opowieści stanowi właśnie historia Freyi. Poznajemy w niej perypetie dziewczynki z lasu, która rozpoczynając snucie swej opowieści ma zaledwie 12 lat i mieszka z ukochaną mamą w leśnej chacie, gdzie wiodą spokojne, szczęśliwe życie. Jednak na skutek pewnych wydarzeń jej bezpieczny dotąd świat wali się w gruzy i w efekcie dziewczynka musi odnaleźć się w zupełnie nowym dla niej miejscu i tajemniczych dla niej okolicznościach.
Jak zapewne się domyślacie losy obu bohaterek – Weroniki i Freyi – w pewien sposób splatają się w tej niezwykle ciekawej powieści. Dorota Gąsiorowska jak zwykle po mistrzowsku tworzy niepowtarzalny klimat kreowanej przez siebie historii, w której oczywiście nie tylko te dwie kobiety są obecne. Prócz nich na kartach powieści poznajemy wiele barwnych postaci oraz ich niejednokrotnie niełatwe historie.
W powieści nie brak tajemnic, zaskakujących zwrotów akcji oraz różnorodnych emocji przeżywanych przez bohaterów. Zawiłe losy rewelacyjnie wykreowanych postaci tworzą niezwykłą mozaikę, w której przeszłość misternie splata się z teraźniejszością.
Opowieść ta jest wielowątkowa i wciąga czytelnika coraz bardziej z każdą kolejną przeczytaną stroną. Znajdujemy w niej rodzące się młodzieńcze uczucie, przyjaźń, poczucie wolności, lecz także zazdrość, niechęć, lęk, niepewność, smutek oraz wiele innych odcieni ludzkiej egzystencji, która jak wiadomo pełna jest różnorakich blasków i cieni.
Jeśli szukacie lektury, w której to, co minione i to, co współczesne niejako współistnieje, tchnącej zapachem lasu i wolności, ale także pełnej sekretów oraz mocno poplątanych życiowych ścieżek to „Córka ziemi” spełni Wasze oczekiwania.
Zachęcam Was bardzo do tego, abyście dali się porwać tej na swój sposób magicznej historii, która niesie w sobie wiele okazji do różnorodnych refleksji, a uczucia, emocje oraz wszelakie zakręty losu przeżywane wraz z bohaterami pozostają z odbiorcą na długo.
Polecam i sama już czekam na drugi tom niniejszej serii.
*
https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/07/pierwsza-odsona-serii-corki-zywioow-juz.html