Czy wierzycie w magię? Magię natury, życia?
Elementy magiczne możecie znaleźć w historii Freyi, ona sama była magią… Ta dziewczyna była imienniczką nordyckiej bogini, patronki wojny, bóstwa wegetacji, miłości, płodności i właśnie „czarów”. To opowieść o jej życiu stała się fundamentem tej książki. Freya - córka ziemi, córka jednego z potężnych żywiołów, dziewczyna silna, posiadająca niezwykły dar, dar mądrości i rozumienia natury, bo przecież nie każdy przyjaźni się z ptakami, czy dzikami. Każdy z nas może się od niej wiele nauczyć… dobroci, szczerości, miłości, wytrwałości. Kierowała się “zasadami”, o których my również powinniśmy pamiętać: „Strach rodzi strach, złość wyzwala jeszcze więcej złości, a miłość i spokój tworzą podwaliny zaufania.”
Historia poznajemy z dwóch perspektyw. Patrzymy na wydarzenia jej oczami, córki ziemii. Wędrujemy po lasach, przyglądamy się pałacowemu życiu, kiedy to dziewczyna trafia do niego po śmierci jednej z najbliższych osób. Tam musi się nauczyć nowej codzienności, która nie jest łatwa, która niesie za sobą niepewność i samotność… nie tylko ona, ale również ludzie wokół niej skrywają wiele tajemnic, których nie da się utrzymać na zawsze w sekrecie. Czego dowie się o sobie i swoim życiu Freya?
Drugi punkt widzenia to opowieść Weroniki, rzeźbiarki kierującej się w swojej pracy intuicją artystyczną, pasją. Każde jej dzieło jest jedyne i niepowtarzalne. Otrzymuje zadanie, aby wykreować w piaskowcu rzeźbę Freyi. Wszystko dzieje się wiele lat później, po tym, kiedy to aura córki ziemii nie jest już tak wyczuwalna w tym miejscu, ale pamiętniki, zapiski i rozmowy z właścicielką pałacu sprawiają, że pamięć o niej powraca, bo „dziewczynka, która zostawiła cześć siebie w dzikich zakątkach lasu i gdziekolwiek by się znalazła, już zawsze będzie tutaj wracać.”
Balansujemy na granicy dwóch rzeczywistości i uczymy się tego czym jest wolność: „ Dopiero teraz rozumiem, co znaczy wolność… myślałam, że tylko w leśnej głuszy, pośród drzew, kamieni szepczących swoje opowieści, zaprzyjaźnionych zwierząt i roślin, mogę być szczęśliwa. Teraz wiem, że to zależy wyłącznie ode mnie, bo to szczęście, ciche i spokojne, jest zawsze tam gdzie ja.”
Jeśli chcecie się przenieść do magicznego świata natury, pełnej spokoju, nadziei, ale i strachu dajcie się ponieść tej historii, którą można usłyszeć w szumie wiatru, spadających kroplach deszczu i w odbiciach wody…