Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na kontynuację losów bohaterów "Coś pożyczonego", ponieważ pozwoliło mi to na dokładniejsze poznanie lekkomyślnej i egoistycznej Darcy. W powieści "Coś niebieskiego" Emily Giffin zaznajamia nas pokrótce z tym co wydarzyło się bohaterom w poprzedniej części, postać Rachel zostaje zepchnięta na margines, a autorka skupia się na sylwetce i postępowaniu Darcy.
Darcy - postać jakich wiele, samolubna dziewczyna wychowana w luksusie, która dba tylko o to aby mieć się gdzie i z kim dobrze zabawić. Płytka i banalna, głupiutka życiowo kobieta pomimo swoich trzydziestu lat zachowuje się niedojrzale i wyniośle wobec całego swojego otoczenia. Nawet tak poważna decyzja jak powołanie własnego dziecka do życia zostaje przez nią sprowadzona do czegoś nieważnego, jest swego rodzaju grą. Dziewczyna widzi tylko czubek swojego nosa, a świat powinien kłaść się jej do stóp.
Niewiele do niej dociera nawet wówczas, gdy dawni przyjaciele i znajomi odwracają się od niej. Z rodziną też jest skłócona, ale najważniejsze, że na jej koncie jest dość pieniędzy na zakupy, nowe ubrania, przyjemności. Darcy postanawia zmienić coś w swoim życiu i pierwsze co przychodzi jej do głowy to wycieczka do Londynu i wproszenie się podstępem na czas bliżej nieokreślony do dawnego przyjaciela ze szkolnych lat - Ethana. Mężczyzna zgadza się gościć Darcy u siebie w domu, choć tak naprawdę nie jest zachwycony i nie ma na to warunków.
Czytając pierwsze rozdziały nie mogłam wręcz uwierzyć, że dorosła kobieta może się zachowywać w aż tak głupi sposób. Coraz bliżej byłam stwierdzenia, że Rachel - najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa - dobrze postąpiła odbijając Darcy narzeczonego. A Ethan - prawdziwy przyjaciel dzielnie znosi gierki i sztuczki dziewczyny, która pomimo coraz bardziej zaawansowanej ciąży wcale nie myśli o przyszłości swojej i dziecka szastając pieniędzmi gdzie tylko się da.
W miarę zagłębiania się w lekturę nie miałam nadziei, że w postępowaniu Darcy coś się zmieni. A jednak... zimny prysznic w postaci kilku przykrych, mocnych słów krytyki od obiektywnej bliskiej osoby może zdziałać cuda. Ale czy w tym przypadku?
Jak dalej ułoży się życie Darcy, czy nadal pozostanie taką lekkomyślną egoistką? A może zacznie inaczej myśleć,zmądrzeje i wydorośleje?
Nie zdradzając bliższych szczegółów przytoczę fragment z końcowych stron powieści. Kto wypowiada te słowa i w jakich okolicznościach przeczytajcie sami:
"Miłość i przyjaźń. To one czynią z nas ludzi, którymi jesteśmy. A jeśli pozwolimy, potrafią nas również zmienić."
I mała refleksja na zakończenie - uważam, że to jedna z takich powieści, które należy czytać we właściwej kolejności i poznać od razu obie części. Pozwala to na wyrobienie sobie obiektywnego zdania na temat postaci, ich postępowania, podejmowania życiowych decyzji, czyli tego wszystkiego, czego nie brak w codziennym życiu. Moim zdaniem lektura bardzo zyskuje w całości i jeśli miałabym ocenić łącznie obie części to postawiłabym je na półce z kategorią "bardzo dobra".
Polecam.