Cytaty z książki "Czarownica piętro niżej"

Dodaj nowy cytat
Dziś dla odmiany spaghetti było bardzo kwaśne, a wcześniejsze wychodziły zbyt słone albo za twarde. Niemniej Majka uznała, że widać postępy, i powiedziała o tym tacie, żeby go pocieszyć.
- Pan Bóg cię skaże za tę moją krzywdę -oświadczyła ponuro Maja niczym pani w popołudniowym serialu, a potem rozpłakała się i poszła do swojego pokoju.
- Cabciu! Ten twój zwariowany kot się do mnie odezwał! Po ludzku- wysapała.
- Tak?- zapytała ciabcia z lekkim uśmiechem (...) I co ci powiedział?
- Czy ty słyszałaś, co ja powiedziałam?- prawie wykrzyknęła dziewczynka.- On mówi!
- No pewnie, że mówi.- Ciabcia kiwnęła głową (...). Byleby tylko z sansem.
- Ale on naprawdę mówi- powtórzyła Maja (...).
- Ale przecież ja ci wierzę. Dlaczego tak cię to dziwi?
- Jak to dlaczego?- Maja spojrzała na nią osłupiałym wzrokiem.- Przecież to kot!
- No i co?
- Koty nie mówią!
- A próbowałaś kiedyś z którymś porozmawiać?
Słyszałam, że ludzkie dzieci na ogół nie są zbyt rozgarnięte, ale ty chyba bijesz rekordy.
Wiewiórka znieruchomiała na krótki moment, po czym nagle zerwała się jak oparzona na równe łapki i podskoczyła na gałęzi.
- Skąd przyszło ci do głowy, że jestem wie-wiór-ką?!
- Jak to skąd?- wymamrotała niepewnym głosem Maja.- Przecież widzę...
- Co widzisz mała ignorantko?- (...) Jaki to kolor?
-Rudy- szepnęła Maja.
-Właśnie! A to? Co to jest? (...)
-Ogon.
-Właśnie! A kto ma rude futro i taką piękną, rudą kitę?
- Wiewiórka?- zaryzykowała Maja.
- Nie! Ty nie masz o niczym pojęcia!
- Kim jesteś w takim razie? (...)
- Jestem lisem! To znaczy lisicą. Li-si-cą. Dla znajomych Foksi.
-Pożałujesz tego!-wrzasnęła. - No co? No co? Chcesz się bić? Wykończę cię! Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy, co to znaczy zadrzeć z lisem! Zrobię sobie z twojego ogona szalik na zimę, zobaczysz, ty wstrętny, wyleniały koci pomiocie!!!
Kot wstał powoli, a Foksi pisnęła i jednym susem znalazła się na gałęzi jabłonki.
- Masz szczęście, że jestem teraz bardzo zajęta, bo inaczej byłoby z tobą marnie!- zawołała pośpiesznie i wskoczyła wyżej.
-Nic z tego nie rozumiem, ale uważam, że masz niezwykle bogatą wyobraźnię.
- Kiedy to prawda!- zdenerwowała się Maja. Foksi podrapała się w zadumie za uszkiem i dodała po chwili:
-Oczywiście ja mam bogatszą. I nie chodzi o to, że ja czegoś nie zrozumiałam, bo nie ma rzeczy, których nie potrafiłabym pojąć. Po prostu opowiadałaś nieskładnie. Ale nie przejmuj się, nie każdy przecież może mieć taki talent opowiadawczy... historiomówny czy coś... jak ja.
...fochy i humory to same kłopoty.