Opinia na temat książki Czekaj na mnie. Tutaj

Żyjemy między innymi po to, aby zaznać prawdziwej miłości, aby czuć się kochanym i kochać innych. Niekiedy jednak to uczucie bywa trudne, ale tak bardzo pragniemy je poznać.
Właśnie taka jest historia Zeldy i Malika, trudna, bolesna, ale zarazem piękna i szalona.
Ona dziewczyna z wyższych sfer, on Afroamerykanin z mroczną przeszłością, pochodząc z biednego społeczeństwa.
Jak myślicie czy takie uczucie ma rację bytu? Czy przetrwa wszelakie próby? Czy naciski ze strony najbliższych nie spowodują, że wszystko pęknie jak bańka mydlana?

Imponowała mi ich walka o uczucie, o siebie, o zakazaną miłość. Nie mieli łatwej drogi przed sobą. Wiele przeszkód, głównie ze strony swoich rodzin, wiele wątpliwości, ale jedno pragnienie, być razem mimo wszystko. Czy im się to udało?

Całą historię poznajemy z dwóch perspektyw, jego i jej. Zaglądamy w głąb ich samych. Każde wydarzenie dziejące się między nimi możemy zobaczyć z obu stron. Co myśli ona, czym kieruje się on, co ich fascynuje, co sprawia im ból i cierpienie.

To romans z elementami erotyku. Znajdziemy tutaj opisy stosunków seksualnych, ale nie wyuzdanych, a takich przez, które przemawia prawdziwe uczucie.

To trochę jakby opowieść o Kopciuszku, ale na odwrót 🙂 Bo tutaj mężczyzna walczy o akceptację w świecie wyższych sfer. Niestety tutaj ma ona obraz snobów i bufonów… ale odnoszę wrażenie, że często zdarza się, że tacy ludzie uważają się za lepszych od innych.
Czy faktycznie ta grupa społeczna musi być taka zimna, bezwzględna, oschła i dbająca tylko o swój status... Trochę mnie to przeraża.
Na szczęście ja nie znalazłam się w takiej sytuacji, nie musiałam mierzyć się niemalże z całym światem. Chociaż w tej historii znajdziemy życzliwe dusze, które pomagają, wspierają.

To historia o walce z całym światem i z samy sobą.