"Jest bezdomnym żebrakiem. Wyrzutkiem społecznym. Marginesem. Lumpem. Już nie 'człowiekiem, który chwilowo znalazł się w tarapatach, nie gościem, który 'lada chwila odzyska, co jego." Nie. był na dnie. Teraz widzi to jasno i klarownie. Takim jak on nie przysługują żadne prawa. Wiedział to zawsze, gdy patrzył na biedaków na dworcach i w podziemiach... Recenzja książki Człowiek, a nie człowiek