Derek Strange kiedyś był policjantem, ale teraz prowadzi agencję detektywistyczną. I nie zajmuje się, jak sam powtarza, odnajdywaniem sprawców morderstw ani podważaniem spraw rozwiązanych już przez policję. Nie umie jednak odmówić starej pani Wilson, której syn zginął pół roku temu od kuli Terry'ego Quinna. „Christopher był dumny z tego, że służył w policji... Proszę dowiedzieć się więcej o policjancie, który zastrzelił mojego syna. Jestem przekonana, że to on jest kluczem do tej sprawy... Jedyne, co mi pozostało, to pamięć o synu...” Zwłaszcza, że córki, Sondry, też pani Wilson dawno nie widziała. I nie wiem, że piękna dziewczyna stała się narkomanką i prostytutką. Odkrywając to, przy okazji węszenia wokół śmierci Chrisa, Strange trafia na wyjątkowo brudne sprawy...