"Desire or defense" to lekka historia, którą czytało mi się naprawdę błyskawicznie, o dwójce zupełnie różnych bohaterów, których połączy uczucie.
Muszę powiedzieć, że autorka wprost idealnie stworzyła wstęp do tej historii, doskonale pod mój gust! Główni bohaterowie to Mitch i Andie. On to profesjonalny gracz w hokeja, o niezwykle trudnej i bolesnej przeszłości, która w dorosłym życiu sprawia, że ma problemy z agresją i nawiązywaniem relacji. Andie natomiast jest młodą pielęgniarką postawioną również w trudnej sytuacji - po śmierci rodziców została prawną opiekunką swojego brata, z którym nie do końca umie się porozumieć. Stara się jak najlepiej ogarniać różne aspekty życia, lecz trudno jej się odnaleźć w zaistniałej sytuacji.
Są to świetne podwaliny, by relacja między postaciami i rodzące się uczucie otworzyło ich na siebie oraz by nawzajem dali sobie wsparcie potrzebne do stawienia czoła ich problemom.
Jak wypadło to finalnie? Moim zdaniem nie najlepiej. Początkowa niechęć jest sztuczna, ponieważ od razu nawijają o pociągu do drugiej osoby. Ich uczucie opiera się tylko i wyłącznie na pociągu seksualnym, co moim zdaniem strasznie spłyciło ich relację i nie pozwoliło wybrzmieć głębi, która mogła tu zaistnieć.
Miała to być komedia, więc może nie należało się spodziewać szczególnie głębokich czy dramatycznych wydarzeń, ale humor tutaj nie przypadł mi do gustu. Parę razy się uśmiechnęłam, to fakt, ale znacznie częściej miałam ciarki żenady. Nie lubię słowa "cringe" i staram się go nie używać, ale tutaj po prostu lepsze nie przychodzi mi na myśl.
Sporo do życzenia pozostawia też styl autorki, który jest bardzo infantylny, budowane zdania brzmiały jakby tworzyła je debiutanka o słabym warsztacie, a tymczasem autorka ma już wydanych kilka książek. Mocno irytowało mnie również notoryczne przypominanie koloru oczu wszystkich postaci - ciepłe, brązowe, orzechowe - naprawdę nie trzeba ciągle o tym wspominać...
Podobało mi się natomiast opisanie terapii Mitcha i to jak pomaga mu się ona uporać z problemami.
Mimo potencjału, ta historia wypada przeciętnie, lecz jest lekka i idealnie nada się jako relaks po trudnym dniu, fani takich romansów powinni być zadowoleni.