Potraficie sobie wyobrazić, jakie to uczucie wziąć do ręki książkę autorki, którą się uwielbia, a do tego debiut w gatunku, którego jeszcze nie pisała? Odpowiem szczerze: to niezwykle pozytywne doświadczenie. Jestem przekonana, że za kilka lat skusi się na książkę dla młodzieży, ale dziś skupmy się na pierwszym tomie serii „Garnet”, którą z pewnością pokochacie. Jeśli jesteś fanką tego typu literatury (historyczno-obyczajowa), zapraszam z otwartymi ramionami. Rozgość się, posłuchaj lub przeczytaj – wybór należy do Ciebie. Jeśli mogę coś doradzić, zaopatrz się od razu w całą serię lub przynajmniej w pierwsze dwa tomy, bo ta książka jest z tych, które trudno odłożyć.
Jak to jest wyjechać do krajów, które są nie tylko dalekie, ale i mocno przyciągające? Nigdy nie przekonasz się, czym jest prawdziwe życie, dopóki nie doświadczysz go w pełni, z jego pozytywami i negatywnymi konsekwencjami. Ile razy doceniamy to, co mamy, dopiero gdy to stracimy? Każdy z nas prędzej czy później myśli o tym i docenia to, co posiada. Poznasz Isabelle, młodszą siostrę Catherine, która debiutuje na londyńskich salonach i ma nadzieję, że przy dobrych wiatrach zakończy się to weselem. Jakie uczucia towarzyszą jej podczas pierwszego balu, zdradza jej siostra, zakochana w kapitanie Allenie, która dzięki temu przeżywa szybką szkołę życia.
Bez obaw, to dopiero początek przygody dwóch młodych panienek, które w młodym wieku doświadczyły więcej niż niejeden starszy człowiek z ich czasów. Akcja książki rozgrywa się w 1898 roku, więc etykieta i dobre pochodzenie to norma na londyńskich salonach, ale nie tylko. A co z Ameryką i gorączką złota, która miała miejsce w tym okresie? To jakby wylać kubeł zimnej wody na rozgrzaną blachę! Podkreślam, że książka w żadnym momencie nie jest monotonna. albo powstrzymam się od napisania szczegółów. Od spokojnych konwenansów pochmurnego Londynu po napady na szlaku podczas podróży, która miała przynieść spokój, a kończy się strzelaniną i walką o przetrwanie. Dzieje się, a to dopiero pierwszy tom serii.
Przeczytanie opisów lub recenzji innych osób przybliży Ci to, co kryje się w książce, ale ja polecam iść na pełnej nieświadomce – efekt „wow” murowany!