Pochłonęłam tę książkę w dwa wieczory, zaczytywałam się, nie mogłam się oderwać, ale... już po tygodniu nie byłam w stanie powiedzieć, dlaczego mnie tak wciągnęła. Dobrze napisana, ze swadą (kto tak jeszcze pisze, rety!), ironiczna, inteligentna, jednak czytelnik nic z lektury nie wyniesie, niczego się nie dowie, niczego nie nauczy. Po co zatem czytać tego typu książki? Ja sięgnęłam po nią, ponieważ lubię być na bieżąco z nowościami i chcę zawsze móc mieć swoje zdanie na temat głośnych powieści. Poza tym, że mogę się już wypowiadać na temat książki Nichollsa, nic lektura "Dublera" mi nie dała.
http://zielonowglowie.blogspot.com/