Autorzy, którzy zgłębiali tajniki dawnej nauki - geomancji - dokonali przy tym fascynującego odkrycia: w wielu miejscach na Ziemi przechowuje się sekretną wiedzę. Są to miejsca, w których niegdyś kapłani i magowie przygotowywali ludzką świadomość do skoku w trzecie tysiąclecie. Tajemnice te jednak dostały się w niepowołane ręce, co stwarza zagrożenia o skutkach, nie dających się przewidzieć. Ratunkiem może być tylko konsekwentna praca nad pogłębianiem świadomości i życie zgodne z odwiecznymi zasadami harmonii.
Coraz częściej mówi się, że w 1943 roku US NAVY przeprowadzała w Filadelfii z udziałem Alberta Einsteina eksperymenty: okręty amerykańskie miały się stać niewidoczne dla niemieckich radarów. Jeden z eksperymentów miał podobno nieprzewidziane następstwa. Uczonych biorących w nim udział ogarnął wprawdzie entuzjazm, gdy obiekt doświadczalny, okręt USS Eldridge, zniknął z ekranów radarów, ale wkrótce okazało się, że statek stał się niewidoczny nie tylko dla radaru, lecz zniknął w ogóle. Krótko potem pojawił się ponownie wraz z załogą, ale nie w Filadelfii, lecz w porcie Norfolk w Wirginii.
Czy jest to tylko opowiastka science fiction, czy historię tę można uzasadnić naukowo? Struktury, w których materia i energia znikają lub pojawiają się w sposób nagły, znane są w astrofizyce od dawna. To czarne i białe dziury, uważane też za bramy do innych wymiarów. W czarnych dziurach wszelka materia znika raz na zawsze. A są to prawdziwe dziury w naszej czasoprzestrzeni. W tych miejscach siła grawitacji przechodzi wszelkie wyobrażalne granice. W pobliżu czarnej dziury nic nie jest w stanie oprzeć się niesamowitemu przyciąganiu, nawet światło...