Zaskoczyłem sam siebie - nie spodziewałem się, że dotrę powyżej dziesiątego albumu. Miałem liczne wahania, czy kontynuować, czy jednak spasować. Bądź co bądź tytuł ciągnie się jak soap opera. Mimo to - jestem. Wciąż pochłaniam strony - pytanie, czy z entuzjazmem? Szczęśliwa, czy pechowa trzynastka? Nie zaliczę go do ścisłego grona faworytów, ale autor postanowił wrzucić jeszcze jedną dziewczynę, która będzie różnić się od pozostałej ferajny. Mamy do czynienia z Cosplayerką. Która wrzuca filmy na youtube, a do tego kibicuje swojemu starszemu koledze, aby ich związek z dziewczyną do wynajęcia okazał się rzeczywisty. A poza tym wszystko po staremu - Ruka wścieka się na widok dziewcząt, które przychodzą do Kazuyi. Kazuya zajęty nowym projektem, więc na moment możemy odsapnąć od jego nieumiejętności nawiązywania stałych relacji sercowych. Zabawny przerywnik, kiedy Kazuya przyznaje, że bardziej smakowało mu jedzenie przyrządzone od dziewczyny z kokardką. Ach, te pojedynki kulinarne - nieodłączna część japońskiej kultury.