Opinia na temat książki Egzekutor

Wydawałoby się, że Alex Parisi nie ma sumienia. Jest jednym z najlepszych egzekutorów a fakt, że nigdy nie był wolnym człowiekiem do reszty wyprał z niego człowieczeństwo. Przez lata był prowadzony niczym na smyczy przez kobietę, która jest dla niego największym koszmarem. Gdy przed Alexem staje możliwość odzyskania dzieci i wolności, postanawia rozegrać swoją ostatnią grę przy pomocy niewinnej i niczego nieświadomej kelnerki. Stella Morgan już od dłuższego czasu była na celowniku Parisiego. Wydaje się być idealna do wykonania zadania. Szybko okaże się, że anioł w ciele kobiety wywróci życie egzekutora do góry nogami. Tylko czy nie ucieknie z krzykiem, gdy dowie się do czego zdolny jest Alex?

Dawno nie czytałam książki w której było tyle bólu i cierpienia. Serce mi się krajało z każdą kolejną stroną, z każdą zawartą w treści informacją.
To co przeszła w młodości Stella zniszczyło jej życie, sprawiło, że każdego dnia pragnęła śmierci i wytchnienia. Jedynym co trzymało ją przy życiu było jej dziecko, jedyna osoba dla której kobieta walczy. Niestety z każdym dniem jest coraz trudniej, a wtedy na jej drodze staje Alex. Nie odegrał on jednak roli księcia na białym koniu, co to, to nie.
Pomimo bestialstwa na jakie można natknąć się w tej książce, nie sposób oderwać się od lektury. Chciałam więcej i szybciej, żeby tylko jak najprędzej znaleźć choćby jeden moment, który rozgrzeje serce i wywoła uśmiech na twarzy. Niestety najczęściej był to uśmiech przez łzy, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że po każdej burzy wychodzi słońce. Na to właśnie czekałam, tylko czy dotarłam do tego momentu?
Jestem pełna podziwu dla pióra autorki. Mam nadzieję, że to nie koniec i jednak sprawdzi się to o czym mówiła w podziękowaniach. Zgadzam się, to było by coś!