Opinia na temat książki Elantris

Czytanie tej książki można porównać do staczających się małych kamieni. Lecą one sobie spokojnie ze zbocza, a Ty właściwie nie za bardzo się tym przejmujesz, ale tylko przez chwilę, bo te małe kamienie aktywują większe i zanim się zorientujesz spada na Ciebie wielki głaz, wtedy stajesz sparaliżowany i patrzysz na jego niszczycielską siłę.
To moje osobiste wrażenia podczas czytania. Końcówkę książki czytałam jak torpeda czekając na kolejne wydarzenia i zastanawiając się: "Boże, czy im się uda!"
Elantris wdarło się do mojej duszy i wiem że odcisnęło na niej swoje piętno.
Magia zarysowana w świecie Elantris jest z pewnością niesamowita. Postacie - świetne, co nie często się zdarza, że udało mi się polubić wszystkie i każdą z osobna.
Jeżeli jednak chodzi o samą fabułę, to mogę stwierdzić, że jest genialna, ale to nie tak, że nie dostrzegam w niej żadnych wad. Chyba największą z nich jest fakt, że z jednej strony przejmowałam się losami tych bohaterów, ale niekiedy ich śmierć obeszła mnie. Zwykle należę do ludzi, którzy płaczą kiedy jakiś bohater ginie, a tutaj tego nie czułam. Żal mi było tylko jednej postaci, ale w zazwyczaj było tak: "O ta postać też umarła..."
Poza tym minusem i tak mogę powiedzieć, ze książka stała się moją ulubioną. Długo o niej nie zapomnę i będę z niecierpliwością czekała na kolejne jej części.
Polecam :)

PS Mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo w połowie czytania ;) i dziękuję tym którzy doczytali to do końca :D