Chciałabym napisać o tej książce coś dobrego, ale nie potrafię kłamać. Jak bardzo lubię tą autorkę tak bardzo jej ta książka nie wyszła, początek był za długi, potem chemia między bohaterami była żadna, a końcówka po łepkach bez ładu i składu.
Stojąc samotnie na oświetlonym blaskiem księżyca balkonie podczas Balu Białej Orchidei, Diana Foster wspomina przykre wydarzenia. Jej narzeczony porzucił ją niedawno dla bogatej Włoszki, o czym dowied...