Cała seria warta jest uwagi, ale niestety pierwszego tomu nie dodrukowano do tej pory, przez co całość staje się niekompletna. Lektura kolejnych tomów jest fascynująca, pełna szczegółów z życia Fałata i ówczesnego środowiska artystycznego i nie tylko. Brakuje tylko tego nieszczęsnego pierwszego tomu, gdyż do jego treści wielokrotnie jest potrzeba się odwołać, aby zrozumieć pewne kwestie, poruszane w latach późniejszych w listach, zwłaszcza tych osobistych. Bardzo żywy język, bliskie relacje międzyludzkie, widoczna potrzeba dbałości o te relacje, z których czerpano przecież wzajemne korzyści. Ale sygnalizowane są też animozje, plotki, pomówienia, prośby i obietnice... jak to wśród ludzi, pozostających w bliskich kontaktach towarzyskich i zawodowych. Język listów częstokroć żywy, barwny, emocjonalny, przenoszący czytelnika w ówczesne realia życia. Chylę czoła przed panią Redaktor i wszystkimi współpracownikami, którzy zbadali te dokumenty i przygotowali wyczerpujące przypisy. Droga Dyrekcjo Muzeum, dodrukujcie ten pierwszy tom!!!!