Posterunkowy Nadziany ma pecha. Po serii niefortunnych zdarzeń postanawia dobrowolnie przenieść się na niewielką placówkę, gdzie nikt go nie zna i może wszystko zacząć od nowa. Na miejscu spotyka kole...
Jak dla mnie jest to najsłabsza książka Olgi Rudnickiej, jaką czytałam. Nie bawiłam się tak dobrze, jak przy innych pozycjach autorki.
Śmieszna. Do przeczytania na jeden dzień. Odprężająca.