Gombrowicz wielkim pisarzem był...a jego '' Ferdydurke '' , omijaną często przez uczniów lekturą . Wiem co mówię , bo sama nie potrafiłam przez nią przebrnąć w szczenięcym wieku , kiedy to była obowiązkowa . Dlatego uważam że lekturą powinna przestać być , bo do niej trzeba '' dorosnąć '' sporo poza szkolny wiek . Gombrowicz wielkim pisarzem był...a jego '' Ferdydurke '' , powieścią ponadczasową . Nigdy wcześniej szkoła , którą w tak ironiczno symboliczny sposób opisuje Gombrowicz nie '' upupiała '' tak jak w dzisiejszych czasach . Zastała i trzymająca się świetnie w swych skostniałych strukturach tworzy na młodych umysłach '' formę '' . Potem nadal jesteśmy upupiani . Nie ma gdzie '' zawiesić '' oczu i uszu , by nie być formowanym przez wszech obecne reklamy . Mało kto już teraz zauważa że codziennie jesteśmy '' gwałceni '' przez uszy. Książka ta opublikowana po raz pierwszy w 1937 roku , wciąż jest aktualna , coraz bardziej aktualna . Jesteśmy jak ten trzydziestoletni Józio kształtowani przez współczesne puste do bólu i lukrowane media i tak jak Józio , nie potrafimy się od tego uwolnić . Bo ''upupanie '' atakuje ze wszystkich stron . Nie będę streszczać książki , bo uważam że każdy sam powinien ją przeczytać . Jest tak '' bogata '' , że każdy znajdzie w niej coś dla siebie i u każdego porusza ona inne emocjonalne struny . Ja tylko dodam jeszcze że opis '' bitwy na miny '' sprowokował u mnie atak wręcz histerycznego śmiechu . Cieszę się również że wtedy , w sielskich latach szkolnych , nie udało mi się przeczytać tej lektury , ponieważ jak sądzę nie za wiele by do mnie dotarło . Polecam tym '' dorośniętym '' , oraz tym którzy mimo wszystko wciąż próbują nie poddać się upupianiu .