... W lesie zaś było głośno, lecz zupełnie z innej przyczyny. Mieszkańcy poważnie potraktowali słowa pana sowy i szybko wyruszyli na poszukiwania tajemniczego rabusia. Sprawdzono każdy krzaczek, dołek, dziuplę, norkę i gniazdo. Z chwili na chwilę, pościg zbliżał się coraz bardziej do cichej polanki, na której nadal beztrosko bawiła się trójka naszych małych artystów.