Paweł Janczura przeżywa makabryczne katharsis, które wprowadza go na drogę bezprecedensowych zbrodni. Ekstaza płynąca z zabijania przeradza się w strach, gdy mężczyzna dowiaduje się, że nieomal sam nie został ofiarą innego seryjnego mordercy i kanibala działającego w tym samym, spokojnym i cichym miasteczku - Trzebuni. Tymczasem lokalni policjanci odkrywają kolejne ludzkie szczątki świadczące o niewyobrażalnym bestialstwie sprawcy. Ani oni, ani mieszkańcy, nie wiedzą tylko, że prawdziwa plejada okropieństw ma dopiero nadejść.
Gehenna
Piotr Straczyński
6.8
/10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
/8bd472a295386c758c2c150b24fed82f/n/gehenna)
Popraw tę książkę
|
Dodaj inne wydanie
6.8
/10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Opis
Data wydania: 2020-11-19
ISBN: 978-83-66518-42-1, 9788366518421
Rodzaj: e-book
Wydawnictwo: Dom Horroru
Kategoria:
Horror
Stron: 160
Mamy 1 inne wydanie tej książki
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
2 osoby szukają tej książki
Moja Biblioteczka
Już przeczytana? Jak ją oceniasz?
Recenzje
„Gehenna” Piotr Straczyński
4.03.2020
„Gehenna” Piotr Straczyński Tydzień zajęło Pawłowi, rozpracowanie Adama Stobiecha. Od dyskretnej obserwacji, do bezpośredniej znajomosci. Gdy Janczur zaproponował mu spędzenie wieczoru w towarzystwie kumpli, z procentami, filmem i klasyką mangi, Adam był już kupiony. Umówili się o dwudziestej na parkingu. Gdy przyjechali pod rozpadającą się chału... Recenzja książki Gehenna
@ReniBook
× 1
Moja opinia o książce
Opinie i dyskusje
Przeczytane
2019
Dobra okładka to jednak nie wszystko, a tutaj miałem wrażenie jakby cała energia poszła w tym właśnie kierunku. Zmęczyłem się już w połowie książki i chciałem ją odłożyć, ale postanowiłem dać jeszcze szansę, a może coś wybuchnie i będzie fajnie. Że będzie tak jak na horror tej klasy przystało.
Nic nie wybuchło. Jest morderca, jest policja i oczywiście są ofiary. Wszyscy tak sobie żyją w tej Trzebuni i robią swoje. Jeden zabija, inni giną, a jeszcze inni szukają sprawcy. I tyle. Jakoś to się w końcu tasuje ale tak nadal bezpłciowo. Wszystko takie nijakie - miasto, bohaterowie, narracja.
Gwoździem do trumny jest sam tekst. Urwane wyrazy, pozostawione samotnie litery nijak pasujące do reszty i takie kombinacje jak mój faworyt - chłodziardziarki. I mimo, że ktoś podpisał się pod korektą, to trochę jeszcze zostało do zrobienia. Szkoda, choć w sumie wszystko się zgadza, to była gehenna.
Nic nie wybuchło. Jest morderca, jest policja i oczywiście są ofiary. Wszyscy tak sobie żyją w tej Trzebuni i robią swoje. Jeden zabija, inni giną, a jeszcze inni szukają sprawcy. I tyle. Jakoś to się w końcu tasuje ale tak nadal bezpłciowo. Wszystko takie nijakie - miasto, bohaterowie, narracja.
Gwoździem do trumny jest sam tekst. Urwane wyrazy, pozostawione samotnie litery nijak pasujące do reszty i takie kombinacje jak mój faworyt - chłodziardziarki. I mimo, że ktoś podpisał się pod korektą, to trochę jeszcze zostało do zrobienia. Szkoda, choć w sumie wszystko się zgadza, to była gehenna.
× 2
|
link
|
Przeczytane
Przeczytane, Posiadam
Przeczytane
@ReniBook
2020-02-19
9
/10
Przeczytane
Cytaty z książki
O nie! Książka Gehenna. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i
dodasz jakiś?
