Gehenna recenzja

„Gehenna” Piotr Straczyński

Tydzień zajęło Pawłowi, rozpracowanie Adama Stobiecha. Od dyskretnej obserwacji, do bezpośredniej znajomosci.
Gdy Janczur zaproponował mu spędzenie wieczoru w towarzystwie kumpli, z procentami, filmem i klasyką mangi, Adam był już kupiony. Umówili się o dwudziestej na parkingu.
Gdy przyjechali pod rozpadającą się chałupę, gość trochę podejrzliwie wysiadł z samochodu. Gdy tylko przekroczył próg, ciężki młotek Pawła wylądował na jego twarzy.
Tak oto Adam Sobiech trafił do odrażającej kolekcji gospodarza.
Czy to koniec tej makabrycznej historii?
Na pewno nie! Świetny zwrot akcji wprowadza niezły zamęt...

Rewelacyjna historia!
Jak zawsze w kategorii 18+, pełna obrzydliwości.
„Gehenna” oferuje jednak coś więcej, mówię o ciekawej metamorfozie głównego bohatera i dość pokręconej fabule.
Ja jak zawsze jestem na tak!
Oczywiście polecam fanom gatunku!

Opis z lubimy czytać:
Paweł Janczura przeżywa makabryczne katharsis, które wprowadza go na drogę bezprecedensowych zbrodni. Ekstaza płynąca z zabijania przeradza się w strach, gdy mężczyzna dowiaduje się, że nieomal sam nie został ofiarą innego seryjnego mordercy i kanibala działającego w tym samym, spokojnym i cichym miasteczku - Trzebuni. Tymczasem lokalni policjanci odkrywają kolejne ludzkie szczątki świadczące o niewyobrażalnym bestialstwie sprawcy. Ani oni, ani mieszkańcy, nie wiedzą tylko, że prawdziwa plejada okropieństw ma dopiero nadejść.

Cytat:
"Niemal po sam sufit wszystkie ściany były szczelnie wypełnione najprzeróżniejszymi słoikami, w których zalegały fragmenty ludzkich ciał. Gąszcz rozkładających się oczu, mózgów, przegniłych dłoni i pokaźnych fragmentów mięśni wyglądał niczym jedna, wielka groteskowa dekoracja. Na pierwszy rzut oka można było pomyśleć, że stanowi wystrój jakiegoś podrzędnego domu strachów albo scenografię do horroru klasy B".

Dom Horroru jak zawsze zaskakuje świetnym pozycjami, które warto przeczytać!
Szczerze polecam fanom gatunku.







#domhorroru
#piotrstraczynski
#renibook